I znowu żałoba i znowu cyrk z politykami na miejscu katastrofy. :(

Niecałe dwa lata temu napisałem tekst „Żałoba narodowa, czyli przekuwanie współczucia w GNIEW.” , który wywołał dużą krytykę. Ale do dziś Władze się nie zmieniły i znowu ileś ludzi zbankrutuje przez ich żałobę. Jednakże inne się zmieniło – widzę, że moje poglądy wyraża dziś wielu publicystów, tak domorosłych jak ja oraz zawodowych dziennikarzy: Władze przeginają z tym żałobnictwem!  I swoim lansowaniem się na miejscach tragedii choć mnie jeszcze w podstawówce uczono, żeby nie pałętać się w okolicach wypadków bo to przeszkadza ratownikom w dotarciu do poszkodowanych, udzielaniu pomocy itd.
Najwyraźniej polityków tego nie uczono, lub też mają to w dupie bo najważniejszy jest lans i wieczne pokazywanie swojej mordy w szklanym ekranie.  Oczywiście oni będą się przed swoimi sumieniami tłumaczyć, że tego wymaga „racja stanu”, „okoliczność” albo strachem przed tym, że zostaną skrytykowani przez konkurentów, że  „bawili się, choć tam ludzie umierali”.
Ciekawe czy doczekamy się takiego, który przerwie ten zaklęty korowód i powie „nic tam po mnie, są tam kompetentne służby”.

p.s.
Nic z poprzedniego wpisu nie uległo przedawnieniu, więc nie będę się powtarzał.
Kto zechce niech przeczyta stary wpis.

Odpowiedz