Kominek odchodzi z blogosfery? Oby to było prawdą, a nie kominkową zagrywką!

Gazeta.pl podała właśnie informację, jakoby Kominek zadeklarował zamknięcie swoich blogów i odejście z blogosfery – przynajmniej na jakiś czas.  Jeśli byłoby to prawdą to byłaby to jedna z lepszych wiadomości dla blogosfery w tym roku!
Nie ma bowiem większego szkodnika w blogosferze niż Kominek i jego odejście byłoby dla niej czymś naprawdę dobrym. Najlepiej jakby jeszcze zabrał ze sobą swoich naśladowców jedynie zachwaszczających sobą blogosferę. Tylko czy to już nie są pobożne życzenia? Choć kto wie? Może oni także odpuszczą i przeniosą się na youtube?

Doceniam intelekt, pióro i osiągnięcia Kominka, ale jego kreacja i krzywdy jakie nią wyrządził blogosferze to czysta potworność 🙁
Siłą napędową blogosfery była autentyczność, bezkompromisowość i brak cenzury w komentarzach. Wszystko to spieprzył Kominek kreacją fałszywej postaci, lansowaniem cenzury, totalnego kunktatorstwa w sztucznie ugrzecznionej przestrzeni coby reklamodawcy „dobrze się czuli”, no i oczywiście zmowy cenowej blogerów, która całkowicie zniszczyła rozwijającą się działkę.  Popatrzcie na wiodące blogi – co z nich zostało z autentyczności? Co zostało z odwagi? Co ze swobody dyskusji? NIC! Dlatego blogosfera umiera bo komu potrzebne kolejne wymuskane gówno na podobieństwo portali?
A co do reklamodawców to tym tak się w głowach poprzewracało, że już nawet nie tylko przeszkadzały im przysłowiowe penisy w otoczeniu ich reklam, ale nawet reklamy konkurencji. Oczywiście tym samym reklamodawcom nic z tego nie przeszkadza w telewizji – tam ich reklamy bez krępacji lecą w otoczeniu nieprawdopodobnych obrzydliwości (np. Kości),  ludzkiego upodlenia (np. programy Piekielna Kuchnia itp) , czy też czystej pornografii (np. Gra o Tron) i prawdziwych ludzkich nieszczęść (wiadomości). Ale na blogach to musieli mieć tylko miodzik bo tak to Kominek „Król Blogerów” lansował.

Dobrze by się stało gdyby blogosfera oczyściła się niego samego i jego wszelkich naleciałości. Pierwszy krok – ponoć – zostanie zrobiony.
Oby!  Trzymamy Cię Kominek za słowo!

p.s.
Czyżby „Król” pierwszy uciekał z tonącego okrętu?

8 myśli na temat “Kominek odchodzi z blogosfery? Oby to było prawdą, a nie kominkową zagrywką!

  1. Byłem na tym całym Kominku raz w życiu. Z tego co pamiętam to gość pisze zupełnie o wszystkim, czyli prawdopodobnie na niczym się dobrze nie zna (dla mnie blogi mają sens tylko jak są mocno ukierunkowane tematycznie i piszą je ludzie, którzy na danym temacie się znają). Może mi ktoś wyjaśnić na czym polega jego fenomen?

    1. Zaiste powiadam Ci, że nie wiem na czym teraz polega poczytność jego blogów, jest cieniem tego czym był kiedyś,
      a wpisy w większości nic nie wnoszą do życia. No ale moja ocena może być nieadekwatna do rzeczywistości bo nijak też nie kumam jak ktoś może być takim masochistą by czytać bloga „Jest Kultura” i go jeszcze chwalić.
      A Kominek swego czasu wypłynął na prowadzeniu męsko-szowinistycznego bloga i ostrymi wpisami o „dupie Maryny”.
      Zaczął się też kreować na „Jam Ci Bóstwo Twoje Blogowe tyś nędzny plebs” i głównego rozstawiającego po kątach.
      Miał też tu i tam znajomości w kręgach medialnych, znalazł się przy tym w Kręgu Tych Samych Mord jeżdżących na różne a może wszelkie spędy
      itd. itp.
      Zresztą możesz ściągnąć jego książkę Bloger (leży nawet na torrentach) i co nieco poczytać o jego wizji rozwoju bloga.

      1. Czyli on ma coś ciekawego do powiedzenia, czy po prostu telewizje uznały, że i zrobiły go głównym blogerem?

        >Zresztą możesz ściągnąć jego książkę Bloger

        Życie jest za krótkie, żeby czytać książki o blogach 🙂

        1. >Czyli on ma coś ciekawego do powiedzenia, czy po prostu telewizje uznały, że i zrobiły go głównym blogerem?

          Kominek jest oczytany, inteligentny i błyskotliwy, więc do powiedzenia pewnie i ma co, a nawet wie jak to powiedzieć,
          by były igrzyska (a to najbardziej lubią media).
          A czy to coś ciekawego to już kwestia gustów, jak dla mnie – tylko czasami.

        1. Wybił się uczciwie, a znajomości mu tylko pomogły.
          Skąd wiem? Bo znam go jeszcze z czasów newsów i wiem w jakich kręgach się obracał.

Odpowiedz