Nasze matki, nasi ojcowie

Wczoraj oglądnąłem, dałem sobie czas ochłonąć i… trochę dziwię się histerycznym reakcjom niektórych ludzi. Owszem można krytykować ten film wskazując, że mija się on z historyczną rzeczywistością. Ale dla mnie jest to skala porównywalna tą z „Rambo” czy „Czterech Pancernych i Psa”.

No właśnie, w przywołanych już Pancernych, jak również w „Stawka większa niż życie” mamy identyczne tyle, że komunistyczne, przekłamanie ówczesnej rzeczywistości.  I co? Te filmy ciągle lecą, ciągle są popularne! I nikt o to nie toczy piany choć młode pokolenia łykają te bzdury jak prawdę objawioną i za chwilę będą się dziwić za co dziadkowie mają pretensje do Ruskich i wąpy do Rosji!? Przecież to wręcz nasi dobrodzieje!
Przez chwilę zastanawiało mnie dlaczego ten film zaczyna się dopiero od ataku Niemiec na Rosję, przemilczając napaść Niemiec na Polskę, Francję itd.  Dopiero potem sobie uświadomiłem, że to oczywiste – przecież my dla Niemców NIE ISTNIEJEMY.  Jesteśmy dla nich kompletnie niewidoczni, a jak nas dostrzegają to od razu z ogromnym zdziwieniem, że coś takiego jest.  Coś jak my zwykle „niewidzialnego” sąsiada dostrzegamy dopiero jak przyjeżdża nowym ferrari, czy jak zrobi w domu albo na ulicy karczemną awanturę, której nie da się nie dostrzec.
Ale ten film warto obejrzeć, żeby popatrzeć na to jak Niemcy próbują się wybielić.  Dlaczego rozstrzeliwują jeńców? Bo: „Rosja nie podpisała Konwencji Wiedeńskiej”.
To to już wystarczy by nie przestrzegać norm i móc rozstrzeliwać jeńców, prawda?
A dlaczego rozstrzeliwują Żydów i tubylców? Bo każdy Żyd i tubylec – nawet dziecko – to albo już bandyta albo za chwilę nim będzie.  Zresztą – Polacy w tym filmie też są totalnymi antysemitami i lepiej „by Żydzi jak i Ruskie nie żyli”.
Przesłanie filmu jest oczywiste – byli i „DOBRZY NIEMCY”.  Część jest dobra bo niechętnie wykonuje rozkazy i nie zgadza się z Władzami. Część zaś jest aż tak dobra, że nie tylko nie wydają wykrytej Żydówki, ale nawet pomagają Żydom! Tak czy siak „BYLI DOBRZY NIEMCY”. Co oznacza dla przeciętnego  Niemca, że BYĆ MOŻE jego ojciec/matka/dziadek/babcia  był właśnie takim DOBRYM CZŁOWIEKIEM, mimo, że brał udział w wojnie, łapankach, masakrach czy pilnował transportów do obozów koncentracyjnych czy nawet był w takich obozach (na pewno dobrym kucharzem, który zwiększał porcje więźniom, a nie złym strażnikiem).  Ufff… wreszcie z czystym sumieniem można czcić pamięć bliskich przodków. Kto wie – nawet ich szanować, za to jak dobrzy byli?

p.s.
Wiem, że w każdej, nawet najbardziej zbrodniczej społeczności znajdą się SPRAWIEDLIWI.  Ze swej natury, przypadku, albo impulsu, więc pewnej racji twórcom serialu nie można odmówić. Ja też przyszedłem na świat tylko dlatego, że życie mojej matki – właśnie urodzonej jako wcześniak – uratował jakiś Niemiec coś tam dając babci co było wówczas dla niej niedostępne. Niestety szczegółów nie znam i już nie poznam, ale fakt jest faktem – byli czy też bywali i dobrzy Niemcy.
Problem w tym, że gdyby Niemcy nie zmówili się z Rosjanami i nie napadli na Polskę to i takich sytuacji dobroci być by nie musiało.  Pamiętajmy o przyczynach i konsekwencjach, a nie tylko o tym, że „dobry bo mógł zabić, a tylko walnął na odlew”

Jedna myśl na temat “Nasze matki, nasi ojcowie

  1. Podsyłam pomysł na następnego posta:
    W POLSCE NIE MOŻNA KUPIĆ LEGALNIE JAKO OSOBA PRYWATNA KAMIZELKI KULOODPORNEJ. Można ewentualnie kupić taką „pozbawioną cech bojowych” czyli zapewne bez wkładu balistycznego.

Odpowiedz