Pegasus, czyli uczciwi nie muszą się bać…?

Pegasus NIE jest programem szpiegującym lecz programem PRZEJMUJĄCYM PEŁNĄ KONTROLĘ nad zainfekowanym komputerem, telefonem, tabletem czy też telewizorem. W efekcie osoby używające pegasusa mogą na zainfekowanym urządzeniu robić skrycie wszystko co tylko zechcą i w pełni z niego korzystać, przejmując nawet w ten sposób tożsamość właściciela urządzenia. To nie jest tylko kwestia pasywnej inwigilacji!
Dlatego jest tak groźny!
Atakujący pegasusem mogą wgrać bez wiedzy i świadomości  właściciela sprokurowane emaile, rozmowy na czacie, „udowadniające”, że właściciel urządzenia jest skorumpowany albo planuje jakąś zbrodnię. Albo nawet obrzydliwe, prawnie zakazane zdjęcia i filmy z dziećmi, za które w Polsce grozi do 12 lat więzienia. I nie jest to tylko moja wybujała fantazja bo miało to już miejsce w przypadku Piotra Tymochowicza, co kosztowało go kilkunastomiesięczną utratę wolności, społecznej pozycji, pieniędzy i przeżycia horroru wieloletniego procesu karnego.
I teraz powiedz mi, czy nie chodzą Ci ciarki po plecach, że kryształowi bohaterowie, Kamiński i Wąsik, mogli bez żadnej kontroli korzystać z Pegasusa od 2015 roku?
Ludzie, którzy w 2007 roku celowo podrabiali dokumenty i prokurowali „dowody” żeby posłużyć się nimi do fałszywego oskarżenia kilku niewinnych osób o korupcję?
Dlatego nie można mówić o tym programie, że jest programem szpiegowskim.
To umniejszanie zagrożenia jakim jest jego używanie przez służby i umniejszanie znaczenia komisji sejmowej, która będzie próbowała dojść do czego wykorzystywano w Polsce to oprogramowanie.
Zauważ, że już dziś wiemy, że nasze służby specjalne nie wykorzystywały Pegasusa do inwigilowania terrorystów, mafiosów itd.
Zainstalowali go na urządzeniach dziennikarzy, polityków, prokuratorów i chyba nawet sędziów.

Możesz uważać, że Ciebie to nie dotyczy bo jesteś tylko malutką, szarą myszką, ale się mylisz.
Raz, że na ten program wydano 33 miliony złotych. Moich i Twoich złotych.
Dwa, że pegasus czyni fikcją zabezpieczenie podwójnej weryfikacji (przez SMS/aplikacje) oraz jakiekolwiek zdalne uwiarygodnianie tożsamości i transakcji.
A to już dotyka każdego.

4 myśli na temat “Pegasus, czyli uczciwi nie muszą się bać…?

  1. Pegasus nie jest mi groźny, mój telefon nie obsługuje połączenia z internetem czy nawet przeglądania i wyświetlania plików, to jablotron, telefon stacjonarny na kartę sim, jedyne co możecie, to zmyślić bilingi. Co do komputera zaś też nie sądzę by był groźny dla konfiguracji innych niż standardowe- chętnie czekam na doniesienia jak wygląda od strony technicznej. Jasne że udowodnię, używam lokalizatora ukrytego w strategicznych rzeczach od bardzo dawna.

Odpowiedz