Startup : Wrocław – żałość nad żałością.

Wczoraj zakończyła się dwudniowa konferencja Startup:Wrocław, w której miałem okazję uczestniczyć. Niestety nie mogę uznać tego wydarzenia za udane, inspirujące ani tym bardziej ciekawe 🙁
To niestety była strata czasu, a jak wiadomo to jedyna rzecz, której nie da się odkupić 🙁
Oczywiście mówię za siebie, bo może ktoś coś odkrył, jakieś zdanie, słowo, które go oświeciło itd. albo skutecznie udzielał się w czasie tzw. kawy to może inaczej postrzegać całą konferencję. Ja tam jednak nie znalazłem w niej nic ciekawego i dużo błędów organizacyjnych, choć była jedna rzecz, które mnie poważnie zatrwożyła. Nie można organizatorom konferencji odmówić rozmachu, niestety z całą resztą było już źle albo jeszcze gorzej. Grzechy główne:

  1. Najsłabsze ogniowo to: Prelegenci.  Nudne wykłady, banały a nie ciekawe prezentacje, czasem nawet kompletne farmazony, że ledwie powstrzymywałem wybuchy złośliwego śmiechu.
    No dobra, nie wszyscy przynudzali, były wyjątki, ale masa nudy przygnębiła całość.  No i starość, starość ubrana w sztywne garnitury. Nie odbieram ludziom w dojrzałym wieku prawa do występów, działalności itd., ale czy tzw. startupy robią głównie ludzie w takim dojrzałym wieku czy jednak młodzi?  A ze sceny wyzierała inna rzeczywistość, jakby to była domena ludzi w wieku 50+ .
    Tak a propos prelegentów to taka ciekawostka przyrodnicza, że jeden z nich sobie przytulił smartfona uczestnika siedzącego obok mnie. Ponoć znalazł go na podłodze, więc go sobie… wziął. Pewnie w myśl polskiej zasady, że „znalezione to nie kradzione”. Ciekawe tylko dlaczego nie pomyślał żeby to zgłosić ani nie reagował na zgłaszane przez telefon próby połączeń… ot taka to Polska właśnie 😉
    Zresztą będziecie mogli sobie sami wyrobić opinię bo konferencja była nagrywana i z pierwszego dnia część jest już dostępna.
  2. Beznadziejne dyskusje panelowe.  Co to w ogóle było!? Żenada i żałość na żałościami. Najwyraźniej było to widoczne gdy Michał Sadowski był uparcie wypytywany przez prowadzącego w kwestii „smart miasta”, choć wyraźnie mówił, że się na tym nie zna. Tak na marginesie to i sam prowadzący mógłby się nauczyć trzymania mikrofonu w odpowiedniej odległości od ust.
    – Niezrozumiałe dla mnie błędy techniczne i organizacyjne jak oślepiające projektory, tak te skierowane na sufit w stronę widowni jak i te oślepiające prelegentów.
    – Brak ostrości obrazu z prezentacjami emitowanego z rzutnika. Siedziałem w pierwszym rzędzie, więc wiem, że to nie była kwestia mojej krótkowzroczności. No chyba, że mi oczy tak bardzo siadły w tamtym momencie przez atak uczulenia.
    – Cała konferencja wyglądała jak zlot homo samców. Brrrr…. rażący i typowy błąd, amatorszczyzna organizatorów tu wychodzi. Na konferencję obowiązywały zapisy, łatwo było zauważyć totalną nadreprezentację mężczyzn i w takiej sytuacji zatrudnia się całe stado hostess mających udawać uczestniczki oraz pełniących role dyskretnych animatorek do zawiązywania grup do pogaduszek. Nie wiem dlaczego tak podstawowa rzecz ciągle umyka organizatorom.
    – Brak pepsi w napitkach. To już niewybaczalne zaniedbanie, dlatego sobie stamtąd poszedłem. Przecież nie będę pił trującego ludzi mleka!
  3.  Ogromna absencja tych co się zgłosili na konferencję. Na stołach, nawet drugiego dnia, leżały całe stosy nieodebranych identyfikatorów. Szacuję, że na około stu góra dwustu obecnych uczestników kolejne 200-300 nie stawiło się na konferencji.  I choć sala świeciła pustkami to na wejściu, do wchodzących, potrafił przyczepić się jakiś gościu i odmawiać im możliwości udziału bo nie mają identyfikatora.

Była jednak jedna rzecz, która zmroziła mi włosy na głowie.  Otóż przedstawiciel Taurona wygadał się, że zamontowali oni już 350 tys. liczników CODZIENNIE przesyłających do nich ponad 200 GB danych, które są na dodatek gromadzone. Powiedzcie mi – czemu ma służyć taka totalna i codzienna inwigilacja użytkowników prądu, czyli nas!?

19 myśli na temat “Startup : Wrocław – żałość nad żałością.

    1. Zna, ale to oni tak nazwali tą konferencję.
      I nie używałbym słów Rozruch czy Uruchomienie w stosunku do takich firm.

  1. ARNOLDZIE,

    Skąd u Ciebie taka naiwność, że na takiej imprezie możesz się czegoś dowiedzieć?
    .. że, te całe StarUp-y to poważna sprawa?
    To wszystko, to pic i foto-montaż.
    Kasę zrabowaną podatnikom mafio-władza zawsze dzieli ją głównie pomiędzy swoich.
    Po co Ty tam się zjawiłeś?
    Liczyłeś na to, że jakoś się może wkupisz? – ale czym? >> masz jakieś atrybuty?
    Przestań być naiwny.

    Pozdrowienia,
    /-/ 2 promile na wydechu

  2. Arek,
    „Była jednak jedna rzecz, która zmroziła mi włosy na głowie. Otóż przedstawiciel Taurona wygadał się, że zamontowali oni już 350 tys. liczników CODZIENNIE przesyłających do nich ponad 200 GB danych, które są na dodatek gromadzone. Powiedzcie mi – czemu ma służyć taka totalna i codzienna inwigilacja użytkowników prądu, czyli nas!?”

    Zaczęło się…

    Ktoś jeszcze ma wątpliwości odnośnie NWO?

          1. romaNWłOs,
            Nie byłem w więzieniu, ale przyznam, że umysł czasem tworzy mi pewnego rodzaju więzienie 🙂

        1. Arek,
          Kogo to już inna kwestia, ale koncepcja jest taka, żeby porządnie trzymać ludzi za jaja.
          1. Likwidacja gotówki
          2. „Inteligentne” liczniki.
          3. Ustawy „antyterrorystyczne”.
          4. Łączenie się krajów(unie).
          5. Multikulti( a przez to bałagan(tak delikatnie mówiąc)).
          6. Wyginięcie owadów pytających(zostanie tylko opatentowana żywność GMO).
          7. Podejrzewam, że niektóre leki/szczepionki mogą powodować nieodwracalne zmiany w DNA i są dziedziczone)

  3. Arek,
    Zobacz jak się prawidłowo doi z kasy metodą na startup(albo jak kto woli crowdfunding). LEGALNIE!!!

    A lamy bawią się w metody na wnuczka itp. 🙂

Leave a Reply to pant3kCancel reply