Zapytano mnie co złego jest w Wikipedii…

Niektórzy uważają, że piętnuję Wikipedię z powodów osobistych, a nie jest to prawdą. Mój konflikt z administratorami Wikipedii ukazał mi jedynie w całej rozciągłości jej wady, na które mało kto zwraca uwagę bo ludzie zwykle zadowalają się namiastkami, szczególnie jeśli stwarzają pozory solidności. Ale ponieważ w komentarzu na www.spiedersweb.pl zapytano mnie poważnie i grzecznie co złego jest w Wikipedii to czuję się zobowiązany do poważnej odpowiedzi.  Lista grzechów w miarę przypadkowej kolejności.

Po pierwsze – Wikipedia kłamie.
Szczególnie o ludziach – tak jeszcze żyjących jak również tych historycznych.  Notoryczne jest tendencyjne dobieranie sobie „uwiarygadniających źródeł” , biografii itd. a odrzucanie innych lub nobilitowanie totalnych bredni i humbugów (w stylu, że Lech Wałęsa to komunistyczny agent) .
Kłamie na zasadach jak wyżej o wydarzeniach i zjawiskach (najbardziej o podłożu religijnym, politycznym itp.).
Wreszcie kłamie o tym czym się rzekomo kieruje i co w niej zakazane. W propagowanej wersji Wikipedia kieruje się pełną demokracją, a wpisy są neutralne, prawdziwe i oparte na wiarygodnych źródłach.W rzeczywistości jest zupełnie odwrotnie.
Całkowitą władzę sprawują administratorzy i nawet bezczelnie przyznają, że nie pojawią się tam wpisy, które by były sprzeczne z ich WŁASNYMI POGLĄDAMI lub światopoglądem. Jak wszędzie gdzie władza jest rzekomo „nadana demokratycznie” potworzyły się tam kliki i sitwy, które rządzą swoim domenami, a rzekoma „demokracja” to tylko ściema dla głupiego plebsu.

Po drugie – zbyt wiele haseł nie opiera się na wiarygodnych źródłach, a w większości na „jedna pani drugiej pani” lub „miliard much nie może się mylić” tudzież na przekonaniu i widzimisię tworzącego lub później edytującego dane hasło, ewentualnie na „poprawności politycznej” itd. itp.   Równie częste są odwołania do haseł, które „znikają” lub są wierutną bzdurą namaszczoną o tyle, że rozdmuchaną przez media lub masowe re-publikacje.

Po trzecie – hasła często są zmanipulowane lub celowo sfałszowane i zwandalizowane, co czasem w ogóle nie zostaje odkryte, albo wykryte po bardzo długim czasie.  Czasem tylko fatalnie przetłumaczone, jednak na tyle źle, że potrafią wprowadzić w błąd.

Po czwarte – nawet jeśli hasło nie ma wad wymienionych powyżej to w absolutnej większości są one tworzone przez osoby, które nie są specjalistami w danej dziedzinie lecz co najwyżej entuzjastami, którzy „coś tam wiedzą” i tym „czymś” się dzielą. Większość tworzących stanowią uczniowie szkół średnich i początkujący studenci. Hasła są więc bardzo spłycone albo tylko zagajone, mają formę „popularnego bryka”, zawierają mnóstwo błędów o różnym kalibrze co oznacza, że w żadnych wypadku nie może stanowić źródła WIEDZY.  To taka pseudo wiedza, która bardzo często okazuje się zupełnie fałszywą.

Reasumując

Po kilku latach obserwacji Wikipedii jest dla mnie oczywiste, że idea tworzenia i edycji haseł przez każdego jest po prostu… zwodnicza.  Informacje tam zawarte w najlepszym razie stanowią bowiem wypadkową „wiedzy” niższych warstw społecznych a nie specjalistów (tak formalnych jak i entuzjastów). I nie zmieniają tego nawet perełki stworzone przez kogoś obeznanego w temacie bo wystarczy, że przestanie on monitorować hasło, a może zostać ono wypaczone przez „mądrzejszych”. Najgorsze, że przez to wszystko potrafi być także źródłem dezinformacji. 🙁

13 myśli na temat “Zapytano mnie co złego jest w Wikipedii…

  1. „Szczególnie o ludziach – tak jeszcze żyjących jak również tych historycznych. Notoryczne jest tendencyjne dobieranie sobie „uwiarygadniających źródeł” , biografii itd. a odrzucanie innych lub nobilitowanie totalnych bredni i humbugów (w stylu, że Lech Wałęsa to komunistyczny agent) .
    Kłamie na zasadach jak wyżej o wydarzeniach i zjawiskach (najbardziej o podłożu religijnym, politycznym itp.).”

    To prawda ale polityka i historia zawsze będą przedmiotami manipulacji.
    Wikipedia zawsze stara się opierać takie rzeczy na źródłach(jako że media czyli prasa i telewizja są uznawane za te „oficjalne” takie właśnie są używane”)
    Która prawda jest prawdziwa a która nie? ….

    „hasła często są zmanipulowane lub celowo sfałszowane i zwandalizowane, co czasem w ogóle nie zostaje odkryte, albo wykryte po bardzo długim czasie.”

    O ile pamiętam to każda zmiana musi być zatwierdzona

    „mają formę „popularnego bryka”, zawierają mnóstwo błędów o różnym kalibrze co oznacza, że w żadnych wypadku nie może stanowić źródła WIEDZY.”

    Przykłady?

    Nie pamiętam ,żebym widział jakąś większą gafę czytając artykuły z zakresu np. informatyki.
    A polityka i historia rządzi się swoimi prawami – tak jest w internecie jak i w życiu.

    1. Nie wiem czy zmiany muszą być zatwierdzane, natomiast co do przykładów to opieram się na tym co wyłapali kiedyś inni ludzie, gdy się tym tematem interesowałem.
      Zapewne teraz będą inne gafy i „rewelacje”.
      Bez wątpienia też są dziedziny dziedziny bardziej odporne na manipulacje (np. matematyka i jej podobne) jak i mniej – szczególnie im bardziej interpretacyjne dziedziny tym bardziej podatne na różne punkty widzenia a w ostateczności te bardziej mojsze od innego.
      Jestem jednak pewien, że nawet w informatyce znalazłoby się niezłe farmazony 🙂

  2. 1. Co jest nieprawdziwego w opisie Twojej osoby w wikipedii?

    2. „odrzucanie innych lub nobilitowanie totalnych bredni i humbugów (w stylu, że Lech Wałęsa to komunistyczny agent)” – czy zatem to, że Wałęsa jest agentem jest odrzuconą prawdą, czy nobilitowaną brednią?

    1. Nie wiem co jest teraz tam o mnie czy o Lechu Wałęsie bo od lat nie śledzę Wikipedii. W czasach gdy się interesowałem były pełne bzdur (to ciągle powinno być w historii edycji).
      Myślę jednak, że nadal można porównać hasło o mnie a o np. Bochniarz by dostrzec jak ono powinno wyglądać.

      1. Skoro przyznajesz, że od lat nie śledzisz Wikipedii, to twoja wiedza o niej jest co najmniej przestarzała. Może już nie ma tych grzechów, o których piszesz, a ujawniły się inne wady?

  3. Nadal nie widzę w wikipedii nic złego. Cały Twój post można podsumować:
    Wikipedia jest zła, bo nie jest źródłem wiarygodnych informacji (nie ważne z jakiego powodu).
    To jest jednak tylko narzędzie i (mając powyższe na uwadze) jest całkiem użyteczne. Kiedy urodził sie Ozzy? Jaki jest skład marchewki (na angielskiej wiki są zwykle ładne zestawienia)? itp itd. Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie budował na jej podstawie rakiety.
    Jeśli odrzucamy jednak wikipedię to odrzucamy :
    1. blogi – tutaj dopiero można znaleść rewelację (czerwony mocz po burakch to objaw dziurawych jelit 😉 )
    2. radio, tv – bo kontrolowane przez państwo
    3. [ idąc tym tropem ] publikacje naukowe – bo mogły zostać kupione
    Do wikipedii trzeba podchodzić, jak do wszystkich informacji, po prostu ostrożnie.

    1. Masz świętą rację. Problem w tym, że ludzie podchodzą do niej jak do wiadomości encyklopedycznych i w pełni wiarygodnych.
      Dlatego trzeba ich edukować.

    2. Ależ, oczywiście należy podchodzić ostrożnie… Jednak dziwić i niepokoić powinno to, że w imieniu RP wydawane są wyroki przez polskie sądy w oparciu o źródła wiedzy takie jak Wikipedia …

  4. Podstawowym kryterium umieszczania treści w Wikipedii jest weryfikowalność. Oznacza to, że czytelnicy Wikipedii powinni mieć możliwość sprawdzenia, czy zamieszczone tu materiały zostały wcześniej opublikowane przez wiarygodne źródła. Autorzy haseł powinni zapewnić źródła dla cytatów oraz dla wszelkich informacji, które są lub mogłyby zostać zakwestionowane. W przeciwnym przypadku takie materiały mogą zostać usunięte.

Leave a Reply to dario-hCancel reply