Admiraletto – wielka prapremiera, ale macie jeszcze szansę do niej nie dopuścić!

Vintage Book Design Kit - Scared Dragon's Book Design Library, V

Autor czystego wzorca grafomanii pt. „Admiralette” postanowił napisać jego kolejną część. Ostrzegałem, że coś takiego kompletnie zrujnuje moje nerwy i zmusi do napisania własnego arcydzieła pt. „Admiraletto”.
Jak wszystkie moje smutne przepowiednie i ta się ziściła, więc mogę ogłosić nadchodzącą wielkimi skokami ogromną prapremierę książki  „Admiraletto, Księga uRodzaju”.
Możecie jednak jeszcze do niej nie dopuścić!
Otóż oficjalnie otwieram przedsprzedaż „Admiraletto” w formie elektronicznej w cenie przedpremierowej… absolutnie wg Waszego uznania! Czyli „co łaska”.
A w niej wciągająca fabuła morskiej fantasy i tajemnicza postać z krainy śniegów: Adrzeja Tuu!   Uwaga!  Dzieci mogą kupić książkę wyłącznie za zgodą rodziców ze względu na ryzyko deprawacji.

Moje konto: 32109000754172231070425596 lub zrzuć się na to przez zrzutka.pl

A następnie zapisz do newslettera.
Bez obaw, nie wysyłam newsletterów,  wyślę tylko raz – link do książki.

Jeżeli w przedsprzedaży uczynicie mnie milionerem książka nigdzie się nie ukaże, nie opublikuję jej. Albo… możecie także namówić twórcę Admiralette do rezygnacji z kontynuacji to i ja zrezygnuję z Admiraletto.  Jeżeli nie wiecie dlaczego wszystkim wyjdzie to na dobre czytajcie ten wpis.

Jeśli Wam się nie uda – gigantyczna prapremiera będzie nieunikniona, a Wy będziecie musieli wysupłać co najmniej 14 złotych, żeby wiedzieć o czym inni tak namiętnie gadają. 🙂
Dlatego dobrze Wam radzę – róbcie rozgłos, siejcie famę, dzielcie się linkiem ile tylko dacie rady! Niech każdy Wasz znajomy i nieznajomy dowie się, że może jeszcze uratować świat literatury „morskiej fantasy” kupując „Admiraletto” w przedsprzedaży.
Za 9 dni będzie już za późno!

p.s.
Zna ktoś dobrego tłumacza literatury z polskiego na angielski, niemiecki, hiszpański? 😉

7 myśli na temat “Admiraletto – wielka prapremiera, ale macie jeszcze szansę do niej nie dopuścić!

  1. Arek,

    Ładna okładka.
    Ile ma stron?

    Chyba sam muszę napisać jakąś książce typu „1001 pomysłów na…”
    Tylko nie ukradnij mi pomysłu 🙂

    1. Spoko, jedna kradzież mi wystarczy 😉
      Książka ma dużo kartek – ile dokładnie? To wyjdzie dopiero po złożeniu, ale bez obaw! Czyta się to lekko i przyjemnie. I z dreszczami emocji!

  2. ARNOLDZIE,

    Ty chyba cierpisz na chroniczny brak zajęcia oraz na jakieś uczulenie na niektórych pacjentów. Przecież i tak wiesz, że nikt Ci nie wpłaci nawet jednego grosza.

    To taka sztuka dla sztuki coś jak ten Icek – Jasze Korwin Mikke. Ogłosił, że aby móc komentować u Niego na blogu, to trzeba wpłacić 10 pln celem weryfikacji danych.

    Gdyby ten Icek naprawdę chciał weryfikować, to wystarczyłaby wpłata jednogroszowa. Ale co się okazało. Nagle, Korwinojeby (to skrót od KORWNOwe poJEBY) przestały komentować.

    Wyszło na to, że Korwinojeby bardziej kochają 10 pln niż swojego guru Icka Jaszego Korwina Mikke.

    Pozdrowienia,
    ROMAN WŁOS

    1. ROMAN WŁOS,

      Trochę inaczej niż mówisz:
      „Poziom komentarzy spadał niemiłosiernie. Podjąłem, więc decyzję o wprowadzaniu odpłatności za komentowanie moich wpisów. Wpłacając 10 złotych wesprzesz moją działalność i zapewniasz sobie możliwość komentowania na portalu po wsze czasy. Stracić możliwość komentowania możesz jedynie nie przestrzegając regulaminu portalu.”

      Ale fakt, że komentarzy nie ma wiele.

      1. PANTEK,

        Musisz także poczytać (gdzieś na blogu) uzasadnienie tego Icka Jaszego Korwina Mikke. Pisał On, że to 10 pln jest celem weryfikacji danych danego pacjenta.

        Co ciekawe, Ja tam pisałem pod własnym imieniem i nazwiskiem nawet podając Mój adres do korespondencji. Zauważyły to także Korwinojeby, które stwierdziły – po co ROMAN WŁOS ma być weryfikowany kiedy On sam podaje swoje dane???

        Pozdrowienia,
        ROMAN WŁOS

Odpowiedz