Możecie pluć na ten utwór i jego wykonanie, mieszać go z szambem ile chcecie – słusznie zresztą – ale ja i tak powiem Wam, że jest to artystyczne arcydzieło. Sztuka przez duże S. To jest po prostu SZTUKA co się zowie! Oczywiście nie w warstwie muzycznej, nie w warstwie wizualnej, ale w warstwie emocji jakie u ludzi wzbudza oraz ukrytych przekazów jakie niesie jej tekst.
I nie jest to tylko kwintesencja tego co ciągle piętnuję – nowomowy wypełnionej angloszczynami – ale także tego, że język polski umiera już teraz, na naszych oczach, a nie za jakieś 100 czy 200 lat. Bo takim językiem mówią młodzi.
A dla tych co nie mają kontaktów z młodymi dzierlatkami okupującymi dyskoteki, podaję tłumaczenie tekstu:
Autorką tekstu piosenki „Rolowanie” jest Zofia Kondracka.
Tłumaczenie na polski: Arnold Buzdygan
Wg mnie tekst jest genialny, jego autorka miała jednak pecha co do wyboru wykonawczyni, muzyki i twórców teledysku.
Wielki mi big deal Tamten to asshole Mam lajki na fejsie Dziany że ho ho Dziany że ho ho Chcę zresetować się Rolowac blanta na backstage’u
|
Wielka mi sprawa Tamten to dupek Mam przyjaciół na fejsie Ubrany, że hohoho Ubrany, że hohoho Chcę się spić [do utraty świadomości]
Chcę naćpać się Rolować blanta*** na zapleczu
*makijaż **hardcore – rodzaj tańca, często uprawianego np. na koncertach z muzyką metalową, bardzo dynamicznego, ekspresyjnego i wyglądającego jak bijatyka paralityków, ponoć oczyszczającego ze złych emocji i agresji. ***Rolować blanta -zawijać w liść tytoniu marihuanę z dodatkiem kokainy, czasem także heroiny, amfetaminy lub innych narkotyków syntetycznych. |
Jeśli gdzieś się pomyliłem to możecie prostować w komentarzach.
Twoje tłumaczenie co to „hardcore” oraz „rolowanie blanta” świadczy, że jesteś kompletnym kretynem! Żal!
Co więc wg Ciebie to znaczy?
„Rolowanie blanta” to skrecanie w bibule marihuany z tytoniem. Te dodatki to sobie sam wymysliles. Oczywiscie istnieja takie mieszanki ale maja wtedy inne nazwy. „Hardcore” pierwotnie oznaczał ostrzejsza odmiane muzyki punkrockowej i generalnie do dziś oznacza styl muzyczny, ostry, bezkompromisowy (coś między punkiem a metalem). Za to w potocznym jezyku „hardcore” używa sie okreslajac cos ostrego, odwaznego, szalonego, „po bandzie” i moze byc przymiotnikiem dla praktycznie każdego zjawiska czy osoby.
Może co kraj to obyczaj – tu we Wrocku „rolowanie blanta” to skręcanie marychy w liść tytoniu z dodatkami „ulepszaczy”.
Dalsza część słów zresztą potwierdza, że dorzuca tam kokainę i „juice” (to ostatnie to ma tak wielorakie znaczenie, że może być i amfetaminą i LSD i czymś innym).
Co do hardcore to wiem co samo to słowo oznacza w slangu, natomiast kontekst wskazuje na „hardcore dancing”. Co oczywiście nie musi być prawdą, ale tutaj to chyba już tylko sama poetka musiałby nam powiedzieć co dokładnie miała na myśli.
Po „daj już spokój” wstaw enter, to tłumaczenie będzie równo z tekstem źródłowym.
Dzięki. Poprawione.
ARNOLDZIE,
A na Śląsku oraz w górach u Baców „rolowanie blanta” oznacza to samo co „kulanie Waltera” czyli bicie konia. Jeżeli panienka roluje Ci blanta, to znaczy, że Ci rusza skórką. Co kraj, to obyczaj.
Pozdrowienia dla skrobiących marchewę samodzielnie (scrapping your carrot all by your lonesome),
ROMAN WŁOS
No raczej nie dała piosence tytułu „obciąganie”.
Dlatego będę upierał się, że rolowanie blanta odnosi się do narkotyków a nie seksu.
Lol – rolowanie blanta, wez sie chlopie doucz. Jak juz to blant to nie joint od tego zacznijmhy wiec wielka pani autorka tego mega tekstu powinna wiedziec ze blunt robi sie z lisci cygara i gandzi a nie z papierosa i bibulki.
Tekst denny glupi i na sile zangielszczony, do tego totalnie nieudanie. Trzeba umiec mowic z jajem jak sie uzywa polsko angielskiego a nie jak na tym kawalku na chama i na sile.
Interpretacja tekstow tez jest mega: Mam lajki na fejsie = Mam przyjaciol na fejsie? Yyyy…tut mi zo lajt, ale niestety in ur ass wsadz se te twoje translationy. Fajnie sie to czyta nie?
Ale ani autorka tekstu ani ja nie pisała nic o bibule.
Zaś co do tłumaczenia to z tłumaczeniami jest jak z kobietami:
Wierne nie jest piękne, piękne nie jest wierne.
Ciekawe, że nikt do tej pory nie zwrócił uwagi (mam na myśli komentujących) w jakim w świecie oraz jakim językiem operuje nasza dzisiejsza młodzież. Czy naprawdę nikomu to nie przeszkadza ? Jak dla mnie to kompletne zidiocienie i patologia. Oczywiście ktoś powie, że o gustach się nie dyskutuje ale na Boga … I może ktoś mi powie, że powyższy kawałek jest hitem wśród dzisiejszych polskich nastolatków ?
No i będzie afera. A płemieł śmiga w Dolomitach 😀
https://kefir2010.wordpress.com/2012/09/13/amber-gold-to-pikus-przy-przekretach-w-pekao-sa/
Wyciszą, zamiotą pod dywan.
Dziany = bogaty, a nie ubrany 🙂
Tłumaczenie momentami brzmi jakby je Korwin wziął na swoją „siłową logikę” 🙂
PANTEK,
Zobacz – Mosiek opowiada Gojom jak Mośki ich dymają.
Pozdrowienia,
ROMAN WŁOS
PANTEK,
Zobacz – Mosiek opowiada Gojom jak Mośki ich dymają.
Pozdrowienia,
ROMAN WŁOS
ROMAN WŁOS,
Dzięki.Dodałem do zakładek.
PS.
https://lh3.ggpht.com/-dB-O7ZqLOVM/Ud_rpxkIicI/AAAAAAAAAHc/7SFL_kVwVLg/s640/1014268_471389206285239_1908204681_n. Źródło:
https://www.wykop.pl/ramka/1583501/gigantyczny-protest-amerykanskich-zydow-przeciw-izraelowi/?sR=51465a57554145444231517a
PSS.
Polacy lubią być dymani.Wczoraj byłem w pizzerii Da Grasso.Chciałem wsiąść dużą „cztery sery” w aktualnej promocji brzmiącej mniej więcej następująco „każda duża pizza powyżej 3 składników w cenie małej”okazało się że składniki podstawowe ser,sos i składnik darmowy:oregano się nie liczą(składników było na tej 6 – ser,sos,ser pleśniowy,ser mozzarella,ser feta,oregano).W trakcie gdy robili pizze przejrzałem czy na ulotce nie ma nic o tym małym druczkiem lub coś w ten deseń ale nie.Tak se w huja polecieli, że była to ostatnia pizza zjedzona u nich do końca świata.
Ale oczywiście reszta osób pewnie nie widzi w tym nic dziwnego i daje się dymać aż się uszy trzęsą,
Zastanawiać się czy nie powiadomić o tym fakcie UOKiKu.
PANTEK,
Nie bądź naiwny. Ja kiedyś byłem naiwny więc zadzwoniłem do UOKiKu. Tam powiedzieli Mi, że oni nie są do tego aby zajmować się indywidualnymi pacjentami. Chodziło Mi o to, że Play i T-Mobile przygrali ze Mną w chuja naciągając Mnie na kasę.
UOKiK poradził Mi abym Ja się udał do Miejskiego Rzecznika Konsumentów. Rzecznik w Katowicach powiedział Mi, że mam się udać do Sosnowca, bo tam zawierałem umowę z tymi sieciami.
Rzeczniczka w Sosnowcu kazała Mi przyjechać osobiście – widać nie wiedziała, że istnieje poczta nie tylko elektroniczna, ale nawet istnieją listy papierowe. Pani rzeczniczka stwierdziła, że każda sprawa jest indywidualna, więc Ona nie będzie nic załatwiać – ani emailem, ani przez telefon, ani listem papierowym.
Wot, oto Polska. A jak chodzi o pizzę, to nie jadaj tego świństwa poza pizzami mrożonymi chociażby z Biedronki. Pracowałem kiedyś w pizzerii jako dostawca, widziałem w jakim brudzie robią te syfy.
Pozdrowienia,
ROMAN WŁOS
Na stronie UOKiKu jest napisane, że sprawami indywidualnymi.Moja sprawa narusza dobra zbiorowe ale i tak wysłałem maila do federacji konsumentów bo UOKIK każe pisać wszystko włącznie z moimi danymi osobowymi.Promocja jest do 17.02 drugiego więc ciężko by było tą sprawą się zajmować.
https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/t1/1896718_635060859865241_446944268_n.jpghttps://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/t1/1896718_635060859865241_446944268_n.jpg
*że sprawami indywidualnymi się nie zajmują.