We wtorek o 6:00 rano ABW dopadła wielkiego i groźnego PRZESTĘPCĘ, właściciela satyrycznej strony antykomor.pl .
Tak – nie jakaś zwykła policja, ale aż Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego fatygowała się z ujęciem tak bardzo groźnego złoczyńcy. Jakie płyną wnioski z tegoż zdarzenia?
Po pierwsze – nigdy, ale to przenigdy nie używać domen .pl choćby dlatego, że w każdej chwili możecie ją stracić na rzecz kogoś innego lub na wniosek Władzy np. wójta z Pcimia Dolnego.
Mówię to od lat, ale wielu nie słucha.
Po drugie – Władze Buraczanej już do cna i kompletnie zdurniały jeśli ABW zajmuje się takimi rzeczami jak ściganie satyryka.
To wygląda dosłownie jak z alergią – organizm pozbawiony patogenów przez zbyt sterylne otoczenie zaczyna być nadgorliwy i atakować co mu wpadnie w oczy.
Takoż i ABW widocznie nie ma się już czym zajmować .
Po trzecie – czy o taką buraczaną Polskę walczyły pokolenia polskich patriotów? Bo śmiech śmiechem, ale ten człowiek de facto już stracił swój komputer (całe lata potrwa zanim mu oddadzą, a wtedy to już będzie złom). Także wszystkie swoje zdjęcia, materiały, prace itd. itp. I to już wcale nie jest śmieszne a niezwykle bolesne.
Oczywiście – mógł coś zrobić dla Buraczanej i nie śmiać się z jaśnie nam panującego prezydenta bronisława komorowskiego.
Oj! Napisałem z małej litery !?
Jak stronę mi zamkną to będziecie wiedzieć dlaczego… 🙁
tak, ten news robi wrażenie i to przygnębiające. Ale rząd Tuska ma ciągle zapędy aby cenzurować Internet. W tej kadencji jeszcze się hamują, ale prawdziwy internetowy mróz poczujemy w przyszłym roku, kiedy Platforma (zapewne) wygra wybory. Obym się mylił!
Kiedyś się zastanawiałem, jak to jest żyć w totalitarnym państwie. Nieraz współczułem rodzicom, że całe życie żyli w komunie, bez wolności. Teraz już wiem, że i ja żyję w nie lepszym ustroju. Wyć się chce!