Wszystko Widzące Oko… Google!

Wszystkowidzące oko google

Wyszukiwarka, statystyki, „kablująca” przeglądarka,  serwis wideo (youtube), poczta, kalendarz, telefonia, komunikator, system płatności i wiele innych rzeczy – wszystko to od jednego koncernu zajmującego się gromadzeniem i agregacją danych.
I nie cierpnie Ci skóra? Bo mi tak choć nie zaliczam się do ludzi nadmiernie chroniących swoją prywatność.

Używam firefox’a, więc nie ekscytowałem się w ogóle przeglądarką od google, czyli Chrome. Dopiero dziś dotarło do mnie, że każda przy instalacji nadaje sobie unikalny numer, a google skrupulatnie notuje sobie aktywność takiego „numerka”.  I co by nie gadali jak się nie zarzekali to ten numer nie jest anonimowy – przesianie zgromadzonych danych bez trudu pozwala zidentyfikować KONKRETNĄ  osobę.
Szczególnie łatwo jeśli wchodzi się na swoje profile w serwisach społecznościowych, pocztę  czy inne spersonalizowane usługi.
Google wie o niej wszystko – czym się interesuje,  z kim sypiała, z kim sypia i będzie sypiać, jaki leki szuka (a więc jakie choroby ją trapią),  wreszcie nad czym pracuje lub jakie kuku chce zrobić Władzy.
W czasach INFORMACJI taka wiedza to ogromna Władza. Pal licho pieniądze.
Niepokojąca jest skala władzy jaką to daje pojedynczemu koncernowi, szczególnie gdy ten koncern tak ochoczo współpracuje z Władzami – nawet reżimowymi.

Swoją drogą ciekawe są informacje o stronach publikowane w usłudze Adplanner.

A na koniec humorystyczny rysunek pokazujący jak google przerobiło  logo systemu Microsoftu we własne 😉

Windows w Chrome
Windows w Chrome

3 myśli na temat “Wszystko Widzące Oko… Google!

  1. Fragment umowy licencyjnej:
    „20. Warunki dodatkowe dotyczące rozszerzeń aplikacji Google Chrome

    20.1 Warunki wymienione w niniejszej sekcji mają zastosowanie w przypadku zainstalowania przez Użytkownika rozszerzeń aplikacji Google Chrome. Rozszerzenia to niewielkie programy opracowane przez firmę Google lub inne firmy. Umożliwiają modyfikowanie i rozbudowywanie funkcji aplikacji Google Chrome. Rozszerzenia mogą mieć większe uprawnienia dostępu do przeglądarki i komputera Użytkownika niż standardowe strony internetowe, w tym możliwość odczytywania i modyfikowania prywatnych danych Użytkownika.

    20.2 Czasami aplikacja Google Chrome może kontaktować się z serwerami zdalnymi (obsługiwanymi przez firmę Google lub inne firmy) w celu sprawdzenia dostępnych aktualizacji rozszerzeń, w tym między innymi poprawek błędów i rozbudowanych funkcji. Użytkownik wyraża zgodę na automatyczne uzyskiwanie, pobieranie i instalowanie takich aktualizacji bez kolejnego powiadomienia.

    20.3 Czasami firma Google może wykryć, że rozszerzenie narusza warunki Google dla programistów bądź inne umowy prawne, prawa, przepisy lub zasady. Aplikacja Google Chrome okresowo pobiera listę takich rozszerzeń z serwerów firmy Google. Użytkownik akceptuje, że firma Google może zdalnie wyłączyć lub usunąć wszelkie takie rozszerzenia z komputera Użytkownika wyłącznie według własnego uznania.

    20 października 2009 r.”

  2. No to jeszcze lepszy pasztet!
    Po cichu może wpakować na komputer każde oprogramowanie – czy to szpiegowskie czy nawet tworzące botneta.
    Miód 🙂

    pozdrawiam
    Arek

  3. „Dopiero dziś dotarło do mnie, że każda przy instalacji nadaje sobie unikalny numer, a google skrupulatnie notuje sobie aktywność takiego “numerka”.”
    Jakieś źródło?

Odpowiedz