Tajne służby: Premier i prezydent Buraczanej se mogą!

Bezcenna była mina Jacka Żakowskiego, gdy przypadkiem wyciągnął z Dukaczewskiego , że tajne służby Buraczanej robią co tylko chcą [w tym zagraniczną politykę] i żadnemu prezydentowi, premierowi ani innemu fuj_politykowi (sic!) nawet spowiadać się z tego nie zamierzają.  Obaj panowie byli tym tak zaskoczeni i przerażeni (każdy z innego powodu), że stracili rezon i zaczęli gadać zupełnie od rzeczy. To trzeba zobaczyć na własne oczy by zrozumieć wagę tej chwili. Dlatego mam nadzieję, że ten materiał z wywiadu będzie gdzieś dostępny w sieci bo po takiej wypowiedzi, w każdym normalnym kraju doszłoby do gigantycznego „trzęsienia ziemi”.
Czytaj dalej „Tajne służby: Premier i prezydent Buraczanej se mogą!”

Inkwizycja wiecznie żywa.

Nie może być tak żeby Poddani Buraczanej wchłaniali w siebie bez kontroli Władzy.  Co prawda Bóg powiedział, że nic co wchłaniamy nie jest „be”, ale Władza wie lepiej.  Wie, że od wchłaniania niekontrolowanych treści jeszcze bardziej się głupieje, a nawet – uwaga zawieje prawdziwą ZGROZĄ! – „zagraża to fizycznemu, psychicznemu lub moralnemu rozwojowi” .  Brrrrr…
Czytaj dalej „Inkwizycja wiecznie żywa.”

Liczą się tylko UKŁADY i ZNAJOMOŚCI.

Pewnie wszyscy już słyszeliście o Pawle M. , który załatwił sobie tłusto płatny kontrakt w TVP S.A. wysyłając e-mail polecający niby z kancelarii prezydenta Buraczanej.
Ciekawostką w tym nie jest to, że podniosły się głosy oburzenia  i poczucie wstydu jak łatwo telewizja dała się nabrać na taki e-mail, lecz  to że nikt nie porusza kwestii skandalicznego kumoterstwa, czyli załatwiania kontraktów „po znajomości”. Tym bardziej to „zabawne”, że dotyczy instytucji finansowanej z publicznych pieniędzy.  Ale pokazuje też nieprzemijającą w Polsce cechę – albo masz układy i znajomości albo… jesteś i pozostaniesz nędzarzem.
Czytaj dalej „Liczą się tylko UKŁADY i ZNAJOMOŚCI.”