W Polsce kobieta w ciąży i matka małych dzieci jest jedynie śmieciem. Nie to co w Czechach czy Niemczech!
W Polsce nie dość, że żadnego kredytu na mieszkanie nie dostanie to jeszcze jak prowadzi firmę lub pracuje to jeszcze ZUS dobierze się jej do skóry a także firmie, która była na tyle głupia by takie zatrudniać.
Co innego w biednych Czechach!
[Bogate Niemcy pominę bo wiadomo, że napaśli się łupiąc całą Europę i nikt im tego nigdy nie zabrał]
No więc w takich Czechach płacą kobietom pensję przez 4 lata urlopu wychowawczego! Czyli o całe dwa lata dłużej niż ja zawsze postulowałem by płacono kobietom w Polsce.
Nie dziwi więc, że kto żyw i młody ucieka z tego umierającego grajdołka i nikt z zagranicy nie chce tu się osiedlać.
Zapewne także od 1 maja (gdy Niemcy i Austria otworzą rynek pracy) zacznie się kolejny exodus młodych bo tam nawet licealistom płacą po 800 euro w czasie nauki.
Zwróćcie uwagę, że 30 lat temu rodziło się 800 tys. dzieci rocznie, zaś to rodzone wówczas pokolenie (dziś dorosłe) rodzi tylko 400 tys. dzieci , o ile pozostaje w ogóle w kraju.
Prorokujemy kiedy ludność Czech przerośnie ludność Polski?
Ja stawiam, że stanie się to jeszcze przed końcem tego stulecia – bo tyle ludzi stąd ucieknie i będzie to taka piękna katastrofa.
Piękna bo stanie się przestrogą dla innych.
A co Ty zrobiłeś dla jej przybliżenia?
Wyjechałeś z kraju – pamiętaj: masz tylko jedno życie – czy też nie masz dzieci lub tylko jedno?
Tylko, że na te cztery lata urlopu pracuje społeczeństwo, a to jak wiadomo przekłada się na wyższe podatki. Ja osobiście nie chcę tak długich, płatnych urlopów dla matek. Zabiorą z mojej pensji, aby opłacić kobietę, którą nie znam, której nie zrobiłem dziecka. Czy nie jest prościej jeśli to właśnie drugi rodzic (mężczyzna, który pracuje, ojciec dziecka) powinien wykładać pieniądze na urlop kobiety z którą ma dziecko (i nie ważne czy są małżeństwem czy nie). Jeśli zrobił jej dziecko to niech on opłaca z części swojej pensji, a nie ja.
Tak to by było piękne gdyby rodzice utrzymywali dzieci a potem te dzieci swoich rodziców, czyli emerytów utrzymywałyby ich własne dzieci.
Niestety system został rozwalony totalnie.
Dziś ludzie, którzy mają dzieci są podwójnymi frajerami.
Raz, że biorą na siebie koszt wychowania dzieci, a drugi raz gdy ich dzieci utrzymują … tych co nie mieli własnych dzieci bo robili kariery i na starość mają tłuste rządowe emerytury.
I to można zmienić tylko rewolucyjną zmianą prawa, co jest raczej nierealne, albo choć trochę złagodzić dając rodzącym kobietom choćby przez 2 lata pensję. Już nie mówię, że przez 4 jak w Czechach.
Tylko, że na te cztery lata urlopu pracuje społeczeństwo, a to jak wiadomo przekłada się na wyższe podatki. Ja osobiście nie chcę tak długich, płatnych urlopów dla matek. Zabiorą z mojej pensji, aby opłacić kobietę, którą nie znam, której nie zrobiłem dziecka. Czy nie jest prościej jeśli to właśnie drugi rodzic (mężczyzna, który pracuje, ojciec dziecka) powinien wykładać pieniądze na urlop kobiety z którą ma dziecko (i nie ważne czy są małżeństwem czy nie). Jeśli zrobił jej dziecko to niech on opłaca z części swojej pensji, a nie ja.
Tak to by było piękne gdyby rodzice utrzymywali dzieci a potem te dzieci swoich rodziców, czyli emerytów utrzymywałyby ich własne dzieci.
Niestety system został rozwalony totalnie.
Dziś ludzie, którzy mają dzieci są podwójnymi frajerami.
Raz, że biorą na siebie koszt wychowania dzieci, a drugi raz gdy ich dzieci utrzymują … tych co nie mieli własnych dzieci bo robili kariery i na starość mają tłuste rządowe emerytury.
I to można zmienić tylko rewolucyjną zmianą prawa, co jest raczej nierealne, albo choć trochę złagodzić dając rodzącym kobietom choćby przez 2 lata pensję. Już nie mówię, że przez 4 jak w Czechach.