A jednak da się skazać za łapówki wręczane w zamian za synekury!

Od lat gardłuję, że WSZYSTKIE partie uczestniczą w bezczelnym łapówkarstwie, który polega na tym, że osoba powoływana na intratne stanowisko/synekurę „odwdzięcza” się datkami będącymi konkretnymi % od otrzymywanej pensji. Datki te dawane są na partię lub na organizacje, stowarzyszenia, fundacje, w których bezpośrednio rządzą politycy lub tzw. Znajomi Królika (czyli członkowie ich rodzin i przyjaciele).  Czasem jawnie czasem niejawnie pod stołem.  I od lat nikt nic z tym nie robił, Bezmiar Niesprawiedliwości udawał, że nic nie widzi, albo że taki mamy klimat i wszystko jest OK.
Już straciłem nadzieję, że to może się zmienić aż tu nagle…
W sierpniu 2018 r. Prokuratura Regionalna w Lublinie postawiła Igorowi M. wiceprezydentowi Rzeszowa osiem zarzutów, z czego siedem dotyczy żądania i przyjęcia korzyści majątkowych od października 2011 r. do stycznia 2015 r. Łapówki wynosiły od 1,5 tys. zł do 6 tys. zł – w sumie 22,5 tys. zł. Igor. M. przyjął je od jednego z radomskich adwokatów – Łukasza D. Wcześniej b. wiceprezydent przyczynił się do objęcia przez prawnika funkcji członka rad nadzorczych miejskich spółek. Łapówki miały stanowić – w ocenie sądu – formę odwdzięczenia się adwokata za powołanie go na intratne stanowiska. Pieniądze miały być przeznaczane na potrzeby partii Prawo i Sprawiedliwość, z którą związany był wiceprezydent Radomia.

Według sądu Łukasz D. miał się „odwdzięczyć w ten sposób, że w przypadku zarządzanych w danym roku wyborów parlamentarnych, samorządowych, prezydenckich lub europejskich wpłaci na potrzeby partii Prawo i Sprawiedliwość jednomiesięczne wynagrodzenie otrzymywane z tytułu członkostwa w radzie nadzorczej”.

Jak ustalił sąd, w związku z wyborami w 2011 r. Łukasz D. przekazał wiceprezydentowi Igorowi M. 2 tys. zł. Także przed kolejnymi wyborami – do PE w maju 2014 r. i samorządowymi – w listopadzie 2014 r. – Igor M. miał otrzymać łącznie 5,6 tys. zł.

– Oskarżony nie miał żadnej podstawy prawnej, aby żądać od Łukasza D. przekazywania kwot na cele polityczne, na dodatek pod rygorem odwołania go ze stanowiska – oceniła sędzia Wioletta Łepecka.  Zbieranie składek na cele polityczne mieści się w pojęciu uzyskania korzyści majątkowych, nawet gdyby wręczający się na to godził. Stopień społecznej szkodliwości czynu jest znaczny – mówiła w uzasadnieniu wyroku sędzia Wioletta Łepecka.

https://www.portalsamorzadowy.pl/polityka-i-spoleczenstwo/byly-wiceprezydent-radomia-skazany-za-lapowki,123271.html

To teraz poproszę o sprawdzenie na co idą pensje sławnych Pań z NBP oraz tysięcy innych poustawianych na stołkach z partyjnego nadania.
Żeby było jasne – chyba każda rządząca w Polsce partia jest w to umoczona, to nie jest problem związany z PISem.

Ale najwyższa pora wypalić go gorącymi paragrafami.

Odpowiedz