„Los numeros” po „Och Karol 2” to już drugi film, w którym kobiety uprawiają seks pozostając w…. stanikach.
Skąd ta plaga bezdennie głupiej pruderyjności w naszej kinematografii?
Bo przecież nie jest to obraz polskiej obyczajowości łóżkowej.
Czyżby dotarła do nas kolejna amerykańska głupota?
Czy też aktorki nie zgadzają się na pokazanie biustu?
A może to dystrybutorzy nie chcą takich filmów ?
Uoco chodzi!? Ktoś wie?
p.s.
Gwoli prawdzie w „Och Karol 2” robili to także w majtkach i slipach.
ARNOLDZIE,
Musisz sobie obejrzeć komunistyczny, polski film z lat siedemdziesiątych XX wieku p.t. Perła W Koronie, gdzie facet całuje kobicie piczkę.
Żeby było ciekawiej, rolę kobitki zagrała amatorka zamieszkała w Świętochłowicach. Po tej scenie sąsiedzi wytłukli jej szyby w oknach, ale ona zrobiła karierę w filmie.
Amerykanie mówią na to „Pussy Power” czyli Potęga Cipki, a może Władza Cipki.
Pozdrowienia dla tych co uprawiają
oraz dla abstynentów,
ROMAN WŁOS
(kandydat na prezydenta RP 2015,
dumny, bo od zawsze BEZPARTYJNY)
tel. +48 662 620 163
https://romanwlos.cba.pl
https://romanwlos.wordpress.com
romanwlos@interia.pl
Nie chodzi mi o to że ma być „golizna” w filmie.
Jak ktoś nie chce to niech tnie scenę PRZED i odpowiednio PO.
Ale jak się pokazuje parę uprawiającą igraszki, a są w stanikach i majtach
to jest… co najmniej dziwacznie.
ARNOLDZIE,
Amerykanie są jeszcze lepsi niż nasi. Tam facet posuwa niewiastę nie zdejmując nawet spodni, a ona po tym zachodzi w ciążę. Amerykanin potrafi. Polak tylko w slipach.
Pozdrowienia,
ROMAN WŁOS