Za każdym razem jak widzę kretynizm pt. „Samobójstwo rozszerzone” to mnie szlag trafia tak, że aż się trzęsę.
Nie ma czegoś takiego jak samobójstwo rozszerzone!
Jest mord, morderstwo i morderca. Są też ofiary jego zbrodni i pokrzywdzeni, w tym bliscy osoby zamordowanej.
Jak dla mnie używanie w kontekście morderstwa słowa „samobójstwo” jest wręcz urąganiem ofiarom zbrodni choćby przez implikowanie udziału w odebraniu sobie i innym życia.
Dlatego dziennikarze, którzy powtarzają tą absurdalną formułkę powinni być bezlitośnie piętnowani. Pomyślcie zanim napiszecie coś co może zranić bliskich ofiar.
Czytaj dalej „Nie ma czegoś takiego jak „samobójstwo rozszerzone”!”



