Antyweb dał się wpuścić w maliny [?]

Blogosferę i nie tylko zelektryzowała dziś wieść, że IQ Partners S.A. zainwestowała w antyweb.pl [bezpośrednio to Ventures Hub Sp. z o.o], czyli w rzekomo blog, czyli serwis prowadzony przez zwykłego zjadacza chleba. Każdy już się poczuł, że i on może stać się „milionerem”. Kiedyś… w przyszłości…
Tyle, że tak naprawdę nie ma się z czego cieszyć a twórca antyweb wpadł w sidła starych wyjadaczy od finansowego koryta. Przypatrzmy się temu na bliżej i bez emocji.
Z góry zaznaczam, że opieram się jedynie na typowo polskim niezbyt precyzyjnym i niepełnym komunikacie spółki giełdowej i kilka rzeczy jest moimi założeniami wynikającymi z doświadczeń i domysłów a nie faktów.
Wracając do sprawy:
1. Fundusz wyłożył 250 tys.  złotych.  Ale te pieniądze nie poszły do kieszeni Grześka, lecz na kapitał antyweb sp. z o.o. (31%) . Nie wiem co z resztą kapitału – czy ktoś jeszcze wyłożył jakaś kasę czy też reszta to aport (np. domena  antyweb.pl).  Zakładam, że to jedyna kasa w firmie. Założę się, że te 250 tys. to kasa z UE  – a właściwie jej drobna część z 20 milionów danych temu funduszowi (z czego jest co roku 3% dla zarządu) – mająca pokazywać, że „coś z nią robią”.
2. Już na starcie popełniono grzech śmiertelny – założono spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością a nie spółkę akcyjną.  Porażka!
3. Założę się, że fundusz zagwarantował sobie co najmniej 1 członka zarządu w spółce. Ten człowiek będzie kosztował co najmniej 5 tys. na rękę co miesiąc(7,5 tys. brutto). Znaczy się, że ludziom z funduszu inwestycja zwróci się po niecałych 3 latach 🙂
Według oświadczenia osoby podającej się za Wojciecha Przyłęckiego,
W zarzadach czy radach nadzorczych naszych spolek [Ventures Hub Sp. z o.o] nie pobieramy wynagrodzen. Zatem swoje debilne wyliczenia i komentarze bazujace na bzdurach zostaw sobie.

ponieważ nie mogę tego na razie zweryfikować, muszę uznać to stwierdzenie za wiarygodne, w związku z czym moje obliczenia tracą na wyrazistości, ale pozostawiam je jako ewentualną przestrogę do zwrócenia uwagi.

4. Teraz przepływy.
Grzesiek z antyweb.pl miał przychody na poziomie góra 9 tys. miesięcznie.
Załóżmy, że wzrosną o 50% (a co? hojny jestem)
Natomiast koszty wzrosną gwałtownie
– 2 członków zarządu – 15 tys. co najmniej.
– Do tego biuro, księgowość i takie tam drobne – kolejne 3 tys. kosztów co miesiąc.
– Ludzie? Współpracownicy – kolejne tysiące, powiedzmy  4 .
Razem to 22 tys. kosztów a przychody 15 tys.   –  w plecy 7 tys. co miesiąc. Co najmniej!
5.  250 tys./ 7 tys. = 35 miesięcy. Niecałe 3 lata.
Za tyle skończy się kasa w firmie i padnie.

Dopisek z 22 czerwca :  chyba nawet szybciej bo antyweb ogłosił nabór na redaktorów i autorów. A to kolejne wydatki.

6. Nadal uważacie, że ta transakcja to sukces a nie porażka?

Bo ja jasno widzę, że jedynymi wygranymi są tutaj cwani panowie z funduszu.
I tylko oni.

Acha!
Ten wpis nie powstałby gdyby nie bałamutne zdanie na samym antyweb.pl :

„Ps. Wszystkim krytykom, którzy się pojawili na FB czy w innych miejscach polecam zakasać rękawy. Zrobić coś, pozyskać inwestora i nie tracić czasu na pisanie o innych.”

A ja bym powiedział, że jednak uczcie się na tym przykładzie jak NIE POZYSKIWAĆ inwestora.
Poza tym antyweb o ile się nie mylę, żyje z pisania o innych 😉

13 myśli na temat “Antyweb dał się wpuścić w maliny [?]

  1. Grzegorz napisał w komentarzach na Antywebie, że fundusz dołoży jeszcze pieniądze do miliona.

    Poza tym nie bierzesz pod uwagę, że Antyweb sp. z o.o. ma otworzyć więcej blogów, których część też powinna zarabiać.

    A możesz wyjaśnić dlaczego twoim zdaniem powinna być SA zamiast sp. z o.o.?

    1. @Marcin Kosedowski: napisał, że będzie podniesiona wycena(?) spółki do 1 mln zł aby nadal mieć większościowy głos, a nie że fundusz tyle da. Fundusz wg tego co wiemy da 0,25 + 0,20 mln zł.

  2. Dołoży albo i nie – zależy czy jakieś tam cele (nam nieznane) zostaną osiągnięte. I raczej nie tyle, że dołoży co odkupi udziały, więc spółce kasy nie przybędzie.
    S.A. powinna być ze względu na swobodę obrotu akcjami, możliwość wejścia na giełdę i parę innych drobiazgów. Sp. z o.o. to bezsens.

    Inne blogi – nie zaczną tak szybko zarabiać. Mogą nie zdążyć, mogą nie stać się tak popularne jak antyweb.

  3. Ale Arnoldzie zapomniałeś o jednej rzeczy. Mianowicie jak ktoś dostaje kasę na rozwijanie działalności to chce mieć wyższe przepływy. Nikt przy zdrowym umyśle nie inwestuje w firmę która ma np. 10k obrotów/m-c, a po doinwestowaniu tyle samo. Raczej chcą strumyk kasy powiększyć. Tylko wtedy w rozsądnym czasie inwestycja się zwróci.

  4. Uncle:
    Oczywiście , tyle że 3 lata nie rok .

    Alex:
    Zgadzam się. Ale łatwo powiedzieć trudniej zrobić.
    Popularność antyweb.pl to pewien fenomen, nie wiem czy uda się to przekuć na inne „podstrony”.

    elNinio:
    Nie. Teraz to już byłby zakład o co innego.

  5. Dzięki za informację o S.A. (przejrzałem stare wpisy). Faktycznie coś w tym jest.

    Inne blogi z pewnością nie staną się tak popularne jak Antyweb.pl, ale Grzegorz jest odpowiednią osobą do zrobienia drugich Blomediów, które jakoś się trzymają. Poza tym mając jeden Antyweb można przekierować ruch do innych projektów. 10 blogów nie wyjdzie, a jeden da radę i już jest dodatkowy zysk.

  6. Antyweb wcale nie zarabia 9k PLN miesięcznie. Część reklam w AdTaily to reklamy własne lub społeczne. Zatem odejmij od tych 9k tak połowę oraz prowizję adtaily i podatek dochodowy.

    1. Tego nie uwzględniałem, nigdy się nie przyglądałem strukturze tych reklam, ani im w ogóle 😉
      Jeżeli jest jak mówisz to jest gorzej niż myślałem.

  7. 5. 250 tys./ 7 tys. = 35 miesięcy. Niecałe 3 lata.
    Za tyle skończy się kasa w firmie i padnie.

    hahaha – biznes internetowy i 3 lata – w tym czasie FB bedzie mial 1,5 mld ludzi, powstanie 3 nowe antyweby, itp

    jak mozna w necie pisać o perspektywnie 3 lat jak to wszystko sie zmienia?

    ludzie nie piszczie komentarzy bo nie warto, zazdrość,

    1. Mówisz, że się nie da prorokować a sam to robisz 🙂
      Wg ostatnich danych Twarzobóg już stanął i to tak na poważnie i może nawet nie dobić do magicznego miliarda.

      A co do zazdrości to czego? Przecież to nie on dostał tą kasę, może se najwyżej ją powąchać.

Odpowiedz