Wiedzą, ale… nie powiedzą! Polska żywność groźna jak chińska :(

I znowu Władze traktują ludzi jak bydło. Wiedzą już do których zakładów trafiała trucizna udająca sól, ale… nie powiedzą. No bo po co bydło ma wiedzieć jakich produktów jakich firm unikać?  Bydło ma dawać się doić, a nie być świadome tego co je.
I nie, nie przekonują mnie w żaden sposób gadki o tym, że „nie wiadomo czy jest szkodliwa dla zdrowia” bo ja wiem, że wielu szkodzi.
Czytaj dalej „Wiedzą, ale… nie powiedzą! Polska żywność groźna jak chińska :(„

1000 mld euro na 1 % rocznie. Chciałbyś taki kredyt? :)

Pewnie, że byś chciał, ale masz pecha bo nie jesteś bankiem tylko zwykłym zjadaczem chleba, który sfinansuje tą „radosną twórczość” z własnej kieszeni przez spadek wartości pieniędzy.
I jeżeli myślisz, że dotyczy to tylko tych co mają euro to się niestety mylisz. Ta masa pieniędzy zaleje wszystkich. A jeśli masz problemy z percepcją ogromu tej kwoty przedstaw sobie, że :
Czytaj dalej „1000 mld euro na 1 % rocznie. Chciałbyś taki kredyt? :)”

Miraże Kickstartera, czyli jak NIE uda Ci się zdobyć tam finansowania

Od kilku dni umysły wielu ludzi na świecie rozpala wizja zdobycia milionów na serwisie Kickstarter.com. A wszystko to przez bezprecedensowy, unikalny i WYJĄTKOWY sukces zbiórki pieniędzy na pewną grę. 2 mln dolarów zebranych datków na jej produkcję robi wrażenie i budzi nadzieje u innych. Niestety płonne.
Czytaj dalej „Miraże Kickstartera, czyli jak NIE uda Ci się zdobyć tam finansowania”

Na początku był chaos – i tak już zostało… czyli słów wiele o debacie z Tuskiem, Bonim i Zdrojewskim.

Ponieważ ja tam byłem i wodę też piłem to mogę zdać Wam relację z tej debaty obywateli wszelakich z Tuskiem i kilkoma jego ministrami, która odbyła się 6 lutego 2012 roku.
Wybaczcie, że także będzie chaotyczna, ale trudno mi uporządkować w zgrabny wpis to wszystko co działo się przez ponad 7 godzin.
Czytaj dalej „Na początku był chaos – i tak już zostało… czyli słów wiele o debacie z Tuskiem, Bonim i Zdrojewskim.”

A ja będę na debacie z premierem.

Po pierwsze – dlatego, że akurat w tym dniu będę w Warszawie i mam czas. Bez sensu byłoby nie wykorzystać takiego korzystnego zbiegu okoliczności.
Po drugie –  wiem, że forma, czas i sposób zaproszenia nie jest przejawem ani lekceważenia zaproszonych ani spisku jakiegoś lecz… niestety całkowicie typowym działaniem naszych urzędników!
Po trzecie – nie martwi mnie w ogóle co Władze chcą ugrać tą debatą. Ma być ona publiczna, więc ja też mogę zaprezentować swój punkt widzenia co daje innym możliwość do przemyśleń swoich stanowisk, poglądów  itd.
Czytaj dalej „A ja będę na debacie z premierem.”

Strzeżcie się jarzeniówek !

Kilkanaście lat temu gdy moja firma zmieniła siedzibę, w ramach oszczędzania energii wymieniliśmy od razu żarówki na świetlówki.  Efekt był fatalny – wszyscy pracujący przy monitorach zaczęli bardzo szybko, bo w ciągu kilku godzin, łapać bóle głowy, karku, dziwne migreny, stany zmęczenia itp.  Początkowo nie mogłem skojarzyć o co chodzi, ponieważ we wcześniejszym miejscu też mieliśmy świetlówki i wszystko było w porządku. Aż w końcu mnie – nomen omen – olśniło!
Czytaj dalej „Strzeżcie się jarzeniówek !”

Ruszyli gdy zagrożono im zabraniem zabawek.

Przez całe lata piszę, że Internauci nic się nie liczą i nie znaczą, bo nie chce im się ruszyć tyłka sprzed monitora, a póki co głosować i podpisywać list bez wyjścia na ulicę się nie da. I długo żadna z zasiedziałych Władz tego nie zmieni – sami rozumiecie dlaczego 🙂
Internauci nie wzburzyli się ani nie ruszyli na ulice z powodu likwidacji demokracji, nie ruszyli z powodu braku pracy, perspektyw, chleba, cenzury i wolności w Internecie. Ruszyli się dopiero wtedy gdy przestraszyli się, że Władze zabiorą im… zabawki!
Czytaj dalej „Ruszyli gdy zagrożono im zabraniem zabawek.”