Więc teraz serca mam dwa… :)

Rosnę jak młody buk w mamy ramionach
Jak drzewo, którego nikt, nigdy nie pokona
Dali mi wolę istnienia
Dali mi siłę tworzenia
Nowy nieznany szlak nad moją głową
Może jest tylko snem, a może koroną?

Więc teraz serca mam dwa, smutki dwa
I miłość po kres, i radość do łez

Zobaczyłem świat o 11:14, ważę 3160 gram a długi jestem na 53 cm. Adam

 więcej fotek..

Więc teraz serca mam dwa… :)

Rosnę jak młody buk w mamy ramionach
Jak drzewo, którego nikt, nigdy nie pokona
Dali mi wolę istnienia
Dali mi siłę tworzenia
Nowy nieznany szlak nad moją głową
Może jest tylko snem, a może koroną?

Więc teraz serca mam dwa, smutki dwa
I miłość po kres, i radość do łez

Zobaczyłem świat o 11:14, ważę 3160 gram a długi jestem na 53 cm. Adam

więcej fotek..

„Zalety” ulicy z rozrywkowymi knajpami.

Nocno-poranne – babskie (sic!) – burdy z wrzeszczącymi wniebogłosy damulkami, jak zwykle szarpiącymi się o jakiegoś chłopa, obszczane mury, urwane lusterka, anteny, puszki piw na masce itp. codzienne gratisy to nieodzowne zalety mieszkania na ulicy z rozrywkowymi knajpami. No cóż – myśli sobie człowiek – jak chce się mieszkać w mieście to się ponosi tego konsekwencje, w końcu na wsi też nie ma ciszy, tylko tam zamiast ludzi wyją lub szczekają psy.

Ale dziś paru nabuzowanych nadmiarem alkoholu i testosteronu kolesi przeszło samych siebie i zaszpanowało wywróceniem auta. 🙁 Niefortunnie na bok z wlewem paliwa, przez co nastąpił wyciek i rozlanie się benzyny.

Całe szczęście, że żaden z wielce rozbawionych gapiów nie rzucił w tą kałużę tlącego się papierosa i skończyło się tylko na zablokowanej przez pół godziny ulicy, dwóch wozach straży pożarnej, która w końcu postawiła auto na koła.

O dziwo, maluch zniósł to nad wyraz dzielnie, tak na oko to jego bok wyglądał na nieuszkodzony, oczywiście poza nadgniecionymi błotnikami.

I dziwić się potem ludziom, że nie chcą się zgadzać na knajpy pod swoimi oknami? Więcej zdjęć tutaj..

Wywrócone auto

Jesienny spacer…

Ostatki pięknej pogody, więc jak tu się nie wybrać na jesienny spacer z aparatem w ręku?
I cóż mi się przytrafiło!?
Jak zwykle spotkałem swoją ukochaną nimfę spacerową i nie mogłem się powstrzymać!
Szczególnie, że to już ostatnie chwile gdy serca dwa w jednym ciele 🙂
Więcej fotek – uwaga są „ciężkie” – jest tutaj.

Ziarno w kotłach elektrowni, czyli jak dogoniły nas absurdy biomasy :(

Biomasa.
Słowo robiące karierę przez to, że pokutuje idiotyczny pogląd, że jej spalanie jest… czyste ekologicznie i w efekcie kwalifikowane do tzw. odnawialnych źródeł energii (OŹE).
Do tej pory słuchając pochwalnych pean nad energią z tzw. biomasy i głupich nawoływań aby obsiać więcej areałów rzepakiem/wierzbą to jeszcze było śmieszno i zabawnie. A głupich bo nawet jakbyśmy obsiali cały kraj to zabrakłoby nam biomasy – na takie wygłupy stać Brazylię i jeszcze tylko parę innych krajów gdzie 1 osoba przypada na tysiące hektarów, ale nie Polskę.
Tak samo śmieszno i zabawnie czytało się o wrzucaniu przez elektrownie do kotłów wszelkiej masy roślinnej, łącznie z pestkami wiśni.
Zdecydowanie mniej było śmiesznie było gdy wprowadzano ustawy nakazujących dodawanie do ropy oleju roślinnego (a do benzyny alkoholu) – co niby ma być ekologiczne – bo na takim paliwie musimy przymusowo jeździć co niszczy nasze auta.

Niestety przestało być śmiesznie gdy dogoniły nas kolejne konsekwencje tego idiotyzmu – Niemcy na potęgę skupują polskie zboże i… palą nim w kotłach swoich elektrowni!
Czytaj dalej „Ziarno w kotłach elektrowni, czyli jak dogoniły nas absurdy biomasy :(„

Mój pierwszy brylant, czyli oszlifowany diament z własnej produkcji

Człowiek ma już swoje lata, a cieszy się jak dziecko, puszy dumnie jak paw i chwali naokoło 🙂

I to z czego!? Ze zwykłego małego kamyczka z węgla!

No dobrze – może nie tak zwykłego bo mowa jest o diamencie, a właściwie już o brylancie.
Sam diament, gdy go wytworzyłem, nie był zbyt ciekawy i nie zrobił na mnie żadnego wrażenia. Powiedziałbym nawet, że miał wygląd pospolity i zapewne absolutna większość ludzi, jeśli nie wszyscy, nawet by się po coś takiego nie schyliła tylko kopnęła butem. Ale po oszlifowaniu…

O! To już jest COŚ!

Czytaj dalej „Mój pierwszy brylant, czyli oszlifowany diament z własnej produkcji”

Internauci się kompletnie nie liczą, nic nie znaczą.

Wczoraj byłem mimowolnym słuchaczem rozmowy prowadzonej przez kilka młodych osób, które jedna przez drugą zachwycały się jaka to jest siła w tzw. społecznościach internetowych.
Niestety – nie mieli racji.
Tak naprawdę Internauci się kompletnie nie liczą, nic nie znaczą i tak niestety w Polsce pozostanie jeszcze przez wiele wiele lat.
Dlaczego tak jest skoro wg badań, czy też szacunków, jest już 13 milionów polskich Internautów?
To przecież ogromna rzesza ludzi, która mogłaby…. no właśnie czy na pewno cokolwiek ta grupa może?
Czytaj dalej „Internauci się kompletnie nie liczą, nic nie znaczą.”

Szkolne Mundurki

Minister edukacji i posłowie znowu zrobili coś dla Polski – od nowego roku w szkołach pojawią się mundurki, które to mają uratować Polskę przed jej własną młodzieżą.

Czy można być przeciw tak szlachetnej motywacji? Oczywiście, że nie!

Dlatego też popieram ten pomysł w całej rozciągłości wzywając jednocześnie młodzież do niezwłocznego i dobrowolnego umundurowania się wg wzorów, które pozwalam sobie zaprezentować na zdjęciu poniżej.
To nie żart! Przeciw takim decyzjom można przeciwstawić się albo obywatelskim nieposłuszeństwem albo… wykazując ich absurdalność. Mój pomysł jest prosty – zaproponuj wzór mundurka wg mojej podpowiedzi. Zgłoś go jako oficjalną propozycję inni może Cię poprą. Dostarczę Ci bezpłatnie wzór – jeżeli to Cię interesuje, wystarczy, że napiszesz do mnie a Ci go wyślę.
Jeżeli chciałbyś zorganizować happening w takich strojach przed szkołą, także napisz do mnie, dostarczę Ci wszystko co potrzebne, załatwię wszelkie wymagane zgody w urzędach.

Mundurki