Calgon, czyli drogie życie pralki

„Dłuższe życie każdej pralki to CALGON” – to oficjalny slogan promujący ten kompletnie niepotrzebny dodatek do każdego prania.
Ale cóż z tego skoro reklama rzecz święta, szczególnie w telewizji i białogłowy i tak go kupią?  🙂 Policzmy…

Koszt zakupu 1,5 kg opakowania – które ponoć starcza na 3 miesiące przy oszczędnym praniu – to 30 zł .
Koszt zakupu grzałki, którą calgon ma chronić to w zależności od modelu :  20 – 30 zł

Więcej pytań ? 🙂

Można co najwyżej pośmiać się ile stracą wielbicielki pralek.
Pralki  pracują bezawaryjnie po 15, 20 a nawet 30 lat. I to bez używania Calgonu.
I tylko bardzo nielicznym – pechowcom? – trafiła się w tym czasie konieczność wymiany grzałki.
O osobnikach muszących wymieniać grzałkę co 3 miesiące, czy nawet co rok – nie słyszałem.

Jak łatwo policzyć przez 15 lat białogłowa wyrzuci w Calgon całą nowa pralkę.
I tak trzymać!

8 myśli na temat “Calgon, czyli drogie życie pralki

  1. Nawet jak ktoś ma dwie lewe ręce i zamiast wymieniać grzałkę, kupi nową pralkę, to policzmy:
    – 3 miesiące przy oszczędnym praniu – no, u mnie w domu oszczędnie nigdy się nie prało. Liczmy zatem 6 tygodni za 30zł
    – rocznie to daje 260zł

    Zakładając zatem, że pralka kosztuje 1300zł, możemy dojść do wniosku, że po 5 latach Calgon funduje nam za darmo nową pralkę. Oczywiście pod warunkiem, że się go nie używa.

  2. A sam Calgon nie żeruje na strachu przed zepsutą grzałką, tylko na strachu przed zalanym mieszkaniem, niewypranymi górami ciuchów itp. Ot, takie tam babskie strachy na lachy 😉

  3. MARISA,

    Twój komentarz jest kolejnym dowodem na to, że Mośki to są geniusze. Dlatego Mośki doją frajerów na całym świecie. Mośki mają kasę, a frajerzy są szczęśliwi. A Tobie polecam poczytać instrukcję pralki i stosować tzw. pranie oczyszczające. Smród spłynie do kanalizacji. Pozdrowienia dla frajerów,
    ROMAN WŁOS

    1. Z kolei Twój komentarz świadczy o tym, jak mało wiesz o tym, jak „mośki” rzeczywiście działają.
      Przecież to powyżej to tzw. marketing szemrany, zwany też szeptanym.

    2. Marisa jest akurat z tej firmy.Widać to już po samym nicku(i linku z odsyłającego z niego) nie mówiąc już o samym komentarzu( „Miałam ten problem,..” Która kobietą ogląda rurę odpływową od pralki?A który facet? )
      Pewnie to nawet bot pisze(szuka stron gdzie wystąpi słowo „calgon” i wkleja ten komentarz, tym bardziej, że nie ma tu żadnego zabezpieczenia przed botami przy dodawaniu komentarzu.).

      1. Pewnie tak bo nawet nie zadała sobie trudu zrozumienia wpisu czyli, nie jest on o tym czy Calgon działa czy nie działa lecz o tym, że
        nawet jeśli działa to nie ma żadnego sensu od strony finansowej.

Odpowiedz