Dobro Partii dobrem Narodu! Czyli krótka rozprawa między trzema osobami…

W roli Pana Marek Belka prezes NBP (opss… patron NBP), w roli Wójta premier Donald Tusk (przebrany za Bartłomieja Sienkiewicza) a Plebana Sławomir Cytrycki, wieloletni przydupas Belki.
Rozprawa trzech panów choć krótka to jednak odsłania AŻ KILKA bardzo groźnych patologii niszczących Buraczaną. Pokazując przy okazji, że dla nas Polaków nie ma już innego ratunku niż emigracja bo tu jak było tak jest i będzie po wsze czasy. Ameno!

Kilkanaście lat temu jeździłem dość często do Warszawy. Za każdym razem wyszukiwałem sobie różne konferencje rządowe – dzięki temu miałem darmową wyżerkę od rana do wieczora. A że zwyczajowo ubrany byłem w moro i w towarzystwie swojej przyjaciółki, która jest Mulatką,  to bardzo często brano nas za jakieś szychy z NATO – ją za Amerykankę a mnie za jej polskiego odpowiednika. Ubocznym efektem tego były rozmowy „przy kotlecie”, których mimo woli musiałem wysłuchiwać. A skala plugastwa, która się z nich wylewała była przerażająca – tak w używanym nieskładnie i zwulgaryzowanym języku jak i wymyślanych sposobach „kręcenia lodów” bez liczenia się z negatywnymi konsekwencjami dla reszty społeczeństwa.  Byle nam kapało, byle nam było dobrze, reszta była nieważna. W końcu tak mnie to zemdliło, że sobie odpuściłem tego typu imprezy. A gdy opowiadałem znajomym o tym co słyszałem to spotykałem się z niedowierzaniem. Sądzę, że dopiero stenogramy z pierwszych afer podsłuchowych pozwoliły im uwierzyć w to co opowiadałem.

To wszystko jednak blaknie wobec tego co teraz wypłynęło!  To nie są lody kręcone przez byle podrzędnych urzędasów, lecz przez sam szczyt Władzy!  I jakież to lody!

1. Po pierwsze i najważniejsze – skręcili je dla dobra rządzącej partii na… koszt całego kraju.  Dodajmy: na niewyobrażalny koszt!
Oto rządząca partia załatwia sobie kasę z Narodowego Banku Polskiego na swoją własną promocję i przekupienie wyborców chwilowym, przedwyborczym dobrostanem.
Kosztem takiej zabawy jest nie tylko ryzyko dużej inflacji  – czyli utrata wartości pieniędzy wszystkich Polaków – ale przede wszystkim utrata twarzy przez Polskę i jej kompromitacja w wyniku złamania przez najwyższe władze tak konstytucji Polski jak i traktatów UE. Jest nim także dramatyczne zwiększenie kosztów obsługi zadłużenia przez naruszenie zaufania inwestorów.

I nie! Choć Panowie zrealizowali to co chcieli to nie udało im się – to gówno właśnie teraz wypłynęło, a dramatyczne skutki ich działań odczujemy na własnej skórze.

2. Po drugie – stan psychiczny rządzących, ich zadufanie w sobie a w rzeczywistości kompletna miałkość i małość.
Otóż Belka sam siebie nazywa „patronem” instytucji jaką jest NBP. Rozumiecie – on jest PATRONEM narodowego banku, emitującego polskie pieniądze.  Nie jego zarządcą, sługą, a patronem, czyli takim chyba półbogiem z Olimpu opiekującym się łaskawie naszym narodowym bankiem.  Jakie to szczęście, że NBP ma takiego patrona!

3. Po trzecie – perfidny, mafijny sposób uprawiania władzy i rozgrywek osobistych.  Pada tam istotne zdanie „Niestety, każdy człowiek ma jakieś słabości. Nawet on. W każdym razie tak naprawdę o to chodzi”.
Naprawdę o to chodzi, żeby znać słabości swoich współpracowników i je wykorzystywać zamiast ich zalet i talentów?

4. Po czwarte – skala inwigilacji w Polsce i rządzenie zza kotary przez służb specjalne.  Od lat gardłuję, że tu jest wszystko inwigilowane przez służby wszelakie i co? I nico! Obojętne wzruszenie ramion lub nawet zarzucanie mi paranoi.  A w tym czasie ludzie bezpieki spokojnie sobie odnotowują gdzie kto ma jaki słaby punkt, zbierają haki i potem to wszystko wykorzystują.

5. Po piąte – trywializowanie, zamiatanie pod dywan a nawet odwracanie kota ogonem. Przykro mi Panie Niesiołowski – ale to nie była prywatna rozmowa przy kotlecie o dupie Maryny czy innej sekretarki, tylko PRZESTĘPCZA ZMOWA najwyższych urzędników państwowych!
I jedynym oburzeniem jakie powinniśmy słyszeć to oburzenie na to, że Belka i rząd nie podał się do dymisji a zamieszani w całą sprawę nie wycofali się w niesławie z publicznego życia.

I oby tak się stało bo inaczej dla Polaków i Polski nie ma już żadnej przyszłości, żadnej nadziei!

A kto za tym stoi? Rosjanie, esbecy, konkurencja?
Nieważne!
To nie była prowokacja, to nie Rosjanie nam to sprokurowali – to zrobili sami sobie Ci panowie.

I muszę dopisać do swojego słownika nowomowy nową definicję słowa:
dygotalny – roztrzęsiony i tchórzliwy.

3 myśli na temat “Dobro Partii dobrem Narodu! Czyli krótka rozprawa między trzema osobami…

  1. ARNOLDZIE,

    Miałkolisz jak baba po klimakterium. To co napisałeś to fakt oczywisty dla mądrego gimnazjalisty. Każdy o tym wie. Natomiast nic nie napisałeś, że tak jest we wszystkich krajach. No i rzecz najważniejsza – nie napisałeś, że wszelkie służby i cała ich robota to są Mośki.

    Mośki to genialny naród i do tego najwięksi bandyci terroryści. A frajerzy muszą się im podporządkować. I tak jest na całym świecie.

    Pozdrowienia,
    ROMAN WŁOS

Odpowiedz