Jutro Brytyjczycy zagłosują za wyjściem z UE i to będzie dobra informacja.

UE nie może istnieć w obecnym kształcie, czyli udającym istnienie jakiegoś państwa. Nie może być bowiem tak, że obywatel tego rzekomego państwa nie może pracować w różnych jego częściach bez lokalnej nostryfikacji dyplomów, uprawnień.  Nie może być tak, że firma chcąc działać na terytorium całego państwa musi zakładać oddzielne oddziały firm w jego 28 miejscach i w każdym z nich podlegać 28 różnym prawom, obowiązkom i 28 osobnym raportom księgowym oraz poborom podatkowym. Nie może być tak, że sprzedaż i świadczenie usług opiera się na innych podatkowych zależnościach w zależności od tego czy przekracza granice jakichś terytoriów tego państwa, czy też jest „lokalnie”. Wreszcie nie może być tak, że mieszkańcy różnych jego części posługują się różnymi walutami, różnymi systemami metrycznymi i są różnie traktowani tak wewnątrz tego niby państwa jak i poza jego granicami (vide choćby dopłaty dla rolników czy wizy do USA).  Jeśli chcemy żyć w dostatniej UE musimy iść do przodu i integrować się. Nie jest to możliwe z W. Brytanią na pokładzie.
Czytaj dalej „Jutro Brytyjczycy zagłosują za wyjściem z UE i to będzie dobra informacja.”

Startup : Wrocław – żałość nad żałością.

Wczoraj zakończyła się dwudniowa konferencja Startup:Wrocław, w której miałem okazję uczestniczyć. Niestety nie mogę uznać tego wydarzenia za udane, inspirujące ani tym bardziej ciekawe 🙁
To niestety była strata czasu, a jak wiadomo to jedyna rzecz, której nie da się odkupić 🙁
Oczywiście mówię za siebie, bo może ktoś coś odkrył, jakieś zdanie, słowo, które go oświeciło itd. albo skutecznie udzielał się w czasie tzw. kawy to może inaczej postrzegać całą konferencję. Ja tam jednak nie znalazłem w niej nic ciekawego i dużo błędów organizacyjnych, choć była jedna rzecz, które mnie poważnie zatrwożyła. Czytaj dalej „Startup : Wrocław – żałość nad żałością.”

Naciąganie reklamodawców przez google i kanały „dla dzieci”.

Są takie kanały na  youtube, które ewidentnie są skierowane do dzieci 1-3 letnich.  Wiem o ich istnieniu bo ogląda je namiętnie moja najmłodsza córka.
I wiem jak to wygląda – wybiera sobie taki kolorowy kanał, często z koszmarną muzyczką na jedno kopyto – i po prostu go ogląda. Jest przy tym na tyle mała, że nie przeskakuje reklam. Choć Adaś w jej wieku już doskonale sobie radził z myszką i klawiaturą, ale ona akurat nie. I jak leci taka reklama to sobie leci bez przeszkód, przy czym  w takich „produkcjach” potrafią upchać je kilkanaście razy.  I teraz pomyślcie sobie jaką wartość dla reklamodawcy ma to, że takie 1-3 letnie dzieci je obejrzą? Ano żadnej bo choć algorytm zakłada,że te reklamy oglądam ja to nie jest to prawdą.  Mimo tego google skasuje reklamodawcę za wyświetlenie tych reklam.  A wyświetlenia takich „produkcji” idą w miliony stając się w mojej ocenie drugim po botach naciągaczami.  A może niedługo wysforują się na pierwszą pozycję?
Czytaj dalej „Naciąganie reklamodawców przez google i kanały „dla dzieci”.”

Antyweb, czyli wyniki finansowe za 2014, obniżenie kapitału – czy kogoś to jeszcze interesuje?

Mam dane finansowe za 2014 r, wiem dlaczego obniżono w spółce kapitał, ale nie wiem czy to jeszcze kogoś interesuje? Jeśli powiecie, że Was to interesuje to uzupełnię wpis.
Opóźnienie w dostępie do raportu wynikało z tego, że tradycyjnie Grzegorz Marczak nie raczył złożyć raportu finansowego w wymaganym terminie i znowu dopiero przymuszenie przez sąd poskutkowało.

Czytaj dalej „Antyweb, czyli wyniki finansowe za 2014, obniżenie kapitału – czy kogoś to jeszcze interesuje?”

Banki znowu wydymają Polaków – tym razem nas wszystkich :(

Gdy kilka dni temu Jarosław Kaczyński przytomnie zauważył, że „Kredyty frankowe, w które złapano dziesiątki tysięcy rodzin, stały się formą współczesnego niewolnictwa”, „Ludzi nie można oszukiwać!” oraz, że  „normalne państwo w takiej sytuacji żąda zwrotu tych pieniędzy i zapłacenia kary” myślałem, że w końcu przyszła kryska na matyska i banki będą musiały uczciwie przewalutować „kredyty frankowe” oraz  zwrócić ludziom ukradzione im pieniądze. A może nawet kilku szefów banków usłyszy należne im wyroki za przewał tysiąclecia i zniszczenie życia setkom tysiący rodzin. Niestety. Wychodzi na to, że znowu słuchałem przysłowiowego radia Erewań 🙁
Czytaj dalej „Banki znowu wydymają Polaków – tym razem nas wszystkich :(„

Dziś, po 20 latach użytkowania, odsubskrybowałem ostatnią grupę dyskusyjną. :(

20 bitych lat aktywności na grupach… dokładnie 20 lat bo od roku 1996 r. A mi się wydaje, jakby to było wczoraj. Nawet nie wiadomo kiedy te lata zleciały 🙁
Newsy, inaczej zwane grupami dyskusyjnymi, były dobrym system komunikacji. Wielka, wielka szkoda, że wyparty został przez „web 2.0”.
Czytaj dalej „Dziś, po 20 latach użytkowania, odsubskrybowałem ostatnią grupę dyskusyjną. :(„

Prima Aprilis – mój najbardziej nielubiany dzień w roku.

Może mam jakąś skazę umysłową, może mam za duży kołek w tyłku,  a może po prostu jestem normalny – ale NIE ZNOSZĘ nieprawdziwych *wiadomości*. Dlatego nie bawią mnie żadne AZS Dzienniki czy jak to się tam zwie i im podobne i nie bawi mnie Prima Aprilis. Szczególnie „żarty” w wykonaniu mediów są dla mnie całkowicie nieakceptowalne i totalnie wkurzające. Bo te w wykonaniu bliskich czy znajomych, którzy je od razu sprostują to jeszcze od biedy strawię. Ale nie takie, które mogą się gdzieś tam przebić do pamięci, zalęgnąć w niej i zostać bo „się człek dał wkręcić” a sprostowania nie doczytał. W efekcie mam dzisiaj przymusową odtrutkę od wszelkich serwisów informacyjnych bo wiem, że będą tam podane bzdury, co mnie tylko wkurzy.  Ale przymusowe odtrutki też wkurzają 🙂
Czytaj dalej „Prima Aprilis – mój najbardziej nielubiany dzień w roku.”

Licencja na mordowanie.

Od dziś namaszczony przez prezydenta prezesa członek PIS (albo i nieczłonek i nienamaszczony byle robił to w interesie jedynie słusznej Władzy) może bezkarnie kraść – nawet miliardy. I wierzcie mi, że je ukradną. Dziesiątki miliardów. Ba! Takie błogosławione bezkarnością osoby mogą bez żadnych konsekwencji nękać wrażych przeciwników politycznych, czyli obowiązkowo wrogów ludu oraz podłych i animalnych wrogów Polski –  tworzyć na nie fałszywki i na ich podstawie prokurować fałszywe oskarżenia, a nawet ich napadać, katować, mordować i zniewalać ich kobiety. I nikt nawet nie będzie mógł nawet nazwać ich przestępcami, albowiem… prezydent ich ułaskawi z formułką zapomnienia ich win i zbrodni.
Tak się zastanawiam – czy o takę właśnie Polskę walczyliśmy z komuną? Polskę, w której ludzie u władzy stoją całkowicie ponad prawem?
Czytaj dalej „Licencja na mordowanie.”