Piorą Władze mózgi patriotyzmem już od samej maleńkości. Już od przedszkola, a w podstawówce jest jeszcze gorzej – np. ostatnio mojemu synowi wmawiano na lekcjach, że Józef Piłsudski to nie tylko wielki bohater, ale i cnota nieskalana, wręcz święty. Ani słowa o tym, że popełniał zbrodnie jak np. dowodzenie napadem na pociąg z wagonem pocztowym – gdzie ofiarami byli nawet cywilni pracownicy poczty. I dziś taki ktoś nazywany byłby terrorystą lub co najmniej bandytą. Ciekawe jak to punkt widzenia zależy od punktu siedzenia 🙂 Ciekawe także jak teraz przedstawiają przeprowadzony przez niego zbrojny zamach stanu w maju 1926 r. ? A może nawet bardziej istotne niż ciekawe biorąc pod uwagę, że Kaczyński przygotowuje się do „powtórki z rozrywki” tworząc wojsko „Macierewicza”.
Do tego dochodzi telewizja i skażone patriotyzmem otoczenie celebrujące pod niebiosa wszelkie zwycięstwa polskiej reprezentacji, czy nieliczne – a raczej jednostkowe – sukcesy jakiegokolwiek Polaka. Czy to sportowca, czy naukowca czy artysty. Ciężko przed tym obronić umysł, dlatego byłem niezwykle dumny z mojego syna gdy w opinii na koniec przedszkola zapisano czarno na białym, że nie przejawia żadnych cech patriotycznych ani identyfikacji z krajem. Mam nadzieję, że uda mi się go ochronić także przed tą trucizną patriotyzmu podawaną teraz w szkołach. Dlaczego?
Czytaj dalej „Patriotyzm – opium dla maluczkich by Ci przy korytach mogli się paść spokojnie.” →